Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jantarowy dzień w Muzeum Archeologicznym

Lilia Łada
Lilia Łada
Na straganach gliniane garnki, obok bursztynowe rzeźby i biżuteria w prasłowiańskim stylu. Pachnie pieczonym chlebem. Tak wyglądał Weekend z Bursztynem w Muzeum Archeologicznym w Poznaniu.

Wyprawa do Muzeum Archeologicznego w ten weekend to jak wędrówka w odległą przeszłość, kiedy to byliśmy barbarzyńcami znad północnego zimnego morza, do których przyjeżdżali Rzymianie po "złoto północy", czyli właśnie bursztyn. Dziedziniec renesansowy stał się na ten dzień targiem, gdzie można kupić gliniane garnki, wiklinowe koszyki, ręcznie tkane kilimy, no i oczywiście bursztyn w dużych ilościach i w różnej postaci: od surowych brył po kunsztowną biżuterię.

- Postanowiliśmy pokazać historię bursztynu, bo jego pokłady w Bałtyku się kończą - tłumaczy Bolesław Panczenko, jeden z organizatorów Weekendu. - A jest to kamień pełen tajemnic: nigdy nie wiadomo, zanim się go nie oszlifuje, w jakim jest kolorze, czy zawiera inkluzje czy nie. Bursztyn ma też właściwości lecznicze - pomaga przy chorobach tarczycy, układu oddechowego i układu krążenia. Cieszy się  popularnością od ponad 12 stuleci: już prehistoryczni mysliwi idąc na polowanie zakładali naszyjnik z bursztynu - albo by przywabiał zwierzynę, albo by chronił od wypadków. A Rzymianie, którzy wplatali bryłki bursztynu w tkaninę i płacili za bryłkę więcej niz za niewolnika, o czym pisał sam Pliniusz Starszy? Chcemy tę wiedzę przekazać społeczeństwu. Bo chociaż bursztyn występuje także w innych miejscach na świecie, to jednak żaden nie jest tak piękny jak nasz...

Miłośnicy jantaru, jak nazywali go nasi przodkowie, mogli dziś z okazji Weekendu z Bursztynem obejrzeć wystawę fotografii Mirosławy Stroińskiej "Śladami bursztynowych kupców", wysłuchać poświęconych mu wykładów o historii i tajemnicach bursztynu, jego walorach kosmetycznych i leczniczych, metodach połowu i historii ośrodków handlu tym cennym surowcem w Polsce. A na jarmarku można było zobaczyć sam bursztyn: najwięcej zainteresowanych płci żeńskiej przyciągało stoisko z piękną biżuterią Eryka Popkiewicza z Torunia.

- Wychowałem się nad morzem i jako dziecko często łowiłem bursztyn "kaszorkiem", to znaczy taką siatką na kiju - opowiada artysta. - Trzeba było tylko poczekać na sztorm i odpowiedni wiatr. Jeszcze i dziś można tak łowić, morze raz po raz wypłukuje bryłki. Bursztyn jest niezwykle wdzięcznym tworzywem do wyrobu biżuterii: łatwy w obróbce, wystarczy mieć podstawowe narzędzia, by uwydatnić jego urodę.

Urody z pewnością dziełom Eryka Popkiewicza nie brakuje: fantastyczne ptaki i smoki o bursztynowych skrzydłach, naszyjniki z jantaru i krótkich patyków, z którymi morze wyrzuca bursztyn na brzeg, żaglowce o bursztynowych burtach zachwycają wszystkich odwiedzających jarmark. I nawet jeśli do tej pory nie byli wielkimi zwolennikami urody tej skamieniałej żywicy, to z pewnością po Weekendzie z Bursztynem zmienili zdanie.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto