Wszystko rozegrało się w marcu bieżącego roku. Funkcjonariusze asystowali komornikowi i jego asesorowi. Mieli pomóc odebrać poloneza i samochodową przyczepę mieszkańcowi Komorza Przybysławskiego w gminie Żerków koło Jarocina. Właściciel nie miał jednak zamiaru oddać auta. Nagle oblał policjantów benzyną i chwycił za zapalniczkę. Jeden z mundurowych trafił do szpitala z ciężkimi poparzeniami 27 procent ciała i musiał przejść zabiegi przeszczepu skóry.
Powodem nieszczęść Hieronima M. był przegrany proces z jednym z sąsiadów. Mężczyzna został skazany na 3 miesiące więzienia w zawieszeniu i 2100 złotych nawiązki. 47-latek nigdzie nie pracował i trudnił się zabieraniem złomu. Na utrzymaniu ma piątkę dzieci. Pieniędzy nie zapłacił, a sprawa trafiła do komornika, który zamierzał zlicytować poloneza należącego do dłużnika. Kilka wcześniejszych prób odebrania pojazdu zakończyło się fiaskiem. Stąd prośba komornika o wsparcie policji. Nikt nie przypuszczał, że interwencja zakończy się tak dramatycznie. Hieronimowi M. grozi nawet dożywotnie więzienie.
- Nie przyznaję się. Nie chciałem nikogo zabić. Nie planowałem żadnego ataku na policjantów - powiedział przed sądem Hieronim M. i się rozpłakał. - Samochód był moim jedynym źródłem utrzymania. Żałuję tego co się stało i przepraszam.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?