Kama Kuik odchodzi z ulicy Fredry

Kama Kuik jest jeszcze pochłonięta przygotowaniami do tegorocznych urodzin Ulicy Fredry, które rozpoczną się 13 czerwca, ale potwierdza złą wiadomość.

- Pracownia będzie zamknięta, likwiduję ją - przyznaje. - Nałożyło się na to kilka przyczyn, nie tylko to, że sama nie byłabym w stanie utrzymać pracowni. To przykre, ale tak to już jest, że pewien etap w życiu się kończy, by mógł się zacząć następny...

Skoro zniknie "Paśnik Kamy" - kto będzie organizował Urodziny Ulicy Fredry?
- Nie wiem - mówi Kama Kuik. - Może jakieś stowarzyszenie, organizacja przejmie ode mnie tę ideę i będzie to dalej prowadzić. Ja na pewno nie, jako już nieobecna na tej ulicy.

Artystka nie ukrywa, że mimo przekonania o zasadności zmian w życiu i konieczności zdobywania nowych doświadczeń, likwidacja pracowni to dla niej ciężkie przeżycie. Do tego stopnia, że jeszce nie myśli, co będzie robić później.
- Na razie skupiam się na szukaniu sponsorów na tegoroczne Urodziny Ulicy Fredy - mówi artystka. - Jest też wiele innych rzeczy do dopięcia, więc po prostu nie mam na to czasu.

Pięć lat temu Kama Kuik otworzyła swoją pracownię na ulicy Fredry i  postanowiła ożywić to miejsce, by ludzie zwrócili uwagę na jej urodę, a nie traktowali jej tylko jako miejsce, przy którym znajduje się przystanek tramwajowy w drodze do domu czy pracy.  Tak narodziły się Urodziny Ulicy Fredry - podczas których w pracowni Kamy powstawały portrety mieszkańców tej ulicy - później wystawiane na specjalnej wystawie pod arkadami. Tegoroczne Urodziny Ulicy Fredry odbywają się po raz piąty - i pewnie ostatni.

Taaaka impreza na Fredry! Aleksander hrabia Fredro z pewnością nigdy nie przypuszczał, że jego urodziny będą aż tak fetowane w Poznaniu. A wszystko za sprawą Urodzin Ulicy Fredry.

Kama Kuik i jej kolorowe twarze Na szklanych ścianach Auli Novej Akademii Muzycznej zawisły kolorowe obrazy autorstwa poznańskiej artystki, przedstawiające znanych artystów muzycznych.