Kama Kuik już po raz czwarty malowała mieszkańców ulicy, ludzi pracujących w pobliskich biurach i zwyczajnych przechodniów.
- Kiedy otwierałam Pracownię Spotkań Portretowych chciałam żeby moje prace zaistniały w przestrzeni miasta – wyjaśnia malarka. – Stąd wziął się pomysł na Portret Ulicy.
Czwarta edycja Portretu Ulicy przerodziła się w prawdziwy festiwal – Urodziny Ulicy Fredry. Przez osiem dni Kama portretowała ludzi, a także odbywały się rożnego rodzaju koncerty i prezentacje.
- Chciałam malować cztery portrety dziennie, jednak przeliczyłam swoje siły – przyznaje autorka prac. – Przepraszam wszystkich, których nie zdążyłam sportretować. Obiecuję, że się poprawię.
Portretując ludzi Kama Kuik zawsze przygotowuje cztery różne portrety, w których stara się oddać charakter, nastrój, cechy osobowości modela. Przy pracy nad Portretem Ulicy powstawała tylko jedna malarska wersja. Każda z malowanych osób otrzyma na pamiątkę udziału w malarsko-towarzyskiej akcji sygnowane przez artystkę zdjęcie.
- Jednak liczę na to, że gdy wszyscy portretowani będą przychodzić po zdjęcia to uda mi się ich lepiej poznać, tak jak wszystkich innych, których malowałam – zdradza Kama Kuik.
23 wielkie portrety zawisły w sobotę na filarach kamienicy na ul. Fredry – tej, w której mieści się Paśnik Kamy – czyli jej pracownia malarska. W podcieniach stanęły stoły i krzesełka, a na nich zasiedli goście – znajomi, sympatycy twórczości Kamy, portretowane osoby i oczywiście mieszkańcy Fredry.
Jak na urodziny przystało był tort (co prawda artystycznie sztuczny, ale za to z prawdziwą świeczką), była grana na żywo muzyka, były kwiaty i były smakołyki dostarczone przez firmy z ulicy Fredry. Kawiarnia W-Z dostarczyła kilka tac przepysznych ciastek – oczywiście „wuzetek”, Trattoria Castellana – pizzę, Coffe House – kawę. Nie zabrakło gromkiego „Sto lat!” oraz tańców i rozmów przy winie.
- Poznaniacy potrzebują czasu, żeby się do kogoś przekonać. Nie ma tak, że witają każdą nowa osobę z otwartymi ramionami. Najpierw będą się pilnie przyglądać i badać co to za osoba, jednak gdy się już do niej przekonają, to pójdą za nią w ogień – śmieje się zadomowiona na ul. Fredry jakby mieszkała tu od zawsze Kama Kuik.
Wiszące na filarach prace Kamy Kuik można oglądać do końca miesiąca.
Obchody Urodzin Ulicy Fredry zostały przygotowane przez: Stowarzyszenie Edukacyjne MCA i Stowarzyszenie Edukacyjne „Razem Dla Edukacji” przy współudziale finansowym Urzędu Miasta Poznania, sponsorów z ulicy Fredry (i nie tylko!) oraz całej rzeszy wolontariuszy czyli Ludzi Dobrej Woli. Portal MM Moje Miasto Poznań jest patronem medialnym Urodzin Ulicy Fredry.
By obejrzeć zdjęcia w galerii poniżej wystarczy kliknąć w minniaturkę.
Przeczytaj także: |
Duchem jazzu jest spontaniczność Barwne opowieści o historii jazzu przeplatane graniem najbardziej popularnych standardów - tak wyglądały warsztaty muzyczne dla uczniów Zespołu Szkół Komunikacji. |
Ich sposób na Osiecką Twórczość Agnieszki Osieckiej nie jest tak dobrze znana, jak by się to mogło wydawać. Chcąc to zmienić poznańska młodzież przygotowała specjalny program "Nasz sposób na Osiecką". |
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?