Kanclerz UAM kieruje pismo do Studenckiej Inicjatywy Mieszkaniowej
Pismo zostało skierowane przez prawników kanclerza, którzy domagają się usunięcia informacji sugerujących, że miał on dopuścić się nieprawidłowości w sprawie zamówienia ekspertyzy dotyczącej budynku akademika Jowita oraz wprowadzić w błąd co do możliwości wykonania remontu akademika.
- Kanclerz domaga się, abyśmy wycofali to co rzekomo powiedzieliśmy w kontekście Jowity: że zaniedbuje on swoje obowiązki i łamie prawo. Tymczasem my tego nie powiedzieliśmy, tylko stwierdziliśmy fakt pominięcia procedury przetargowej przy wyborze firmy, która wykonała skrajnie stronniczą ekspertyzę skłaniającą się ku wyburzeniu Jowity
– stwierdza Szymon Radomski z SIM.
- Stwierdził także podczas spotkania ze studentami, że remont nie jest możliwy, ponieważ część działek przylegających do budynku jest własnością spółki cypryjskiej i miałoby to znacznie utrudniać remont. Tymczasem z prawa budowlanego wynika, że można wystąpić do starostwa o pozwolenie na postawienie sprzętu budowlanego na tej działce. Kanclerz uważa, że my kłamiemy, przynajmniej tak rozumiemy to pismo i każe się nam z tego wycofać. My podtrzymujemy cały czas to, co mówiliśmy
- dodaje.
Według Radomskiego wszystko to, o czym SIM napisał wynika z dokumentów oraz ze słów kanclerza i innych przedstawicieli władz UAM.
- W trakcie całej kampanii przeciwko Jowicie było szereg niedomówień, także w kwestii statusu prawnego działek. Zarzucaliśmy to wszystkim, nie tylko kanclerzowi, a tylko on takie pismo do nas skierował
- kwituje.
Czytaj także: Poznański uniwersytet w gronie najlepszych uczelni świata!
Kanclerz UAM "grozi studentom"?
Członkowie SIM odbierają to pismo jako próbę zastraszenia i wyciągnięcia konsekwencji. Ponadto pismo to zostało przesłane na prywatny adres jednego z członków inicjatywy, co także wpływa na taki odbiór. Mają oni także wątpliwości, w jaki sposób kancelaria weszła w posiadanie adresu domowego, który nie był przez nich podawany w żadnym z oficjalnych dokumentów. Podejrzewają oni, że mógł on pochodzić z bazy danych uczelni, co stanowiłoby naruszenie RODO.
- Nigdy nie pozyskałem adresu pana Szymona R. Zrobili to moi pełnomocnicy w zakresie swoich obowiązków zawodowych. Spekulacje dotyczące pochodzenia adresu z systemu USOS są nieprawdziwe
– odpowiada na zarzuty Marcin Wysocki, Kanclerz UAM, podkreślając że nie posiada on dostępu do bazy danych studentów (tzw. USOS).
- Nikomu także nie zlecałem wyszukania tego typu informacji w jakimkolwiek uniwersyteckim zbiorze danych. Samo wezwanie jest kierowane w moim imieniu jako osoby prywatnej, a nie w imieniu uniwersytetu
- podkreśla.
Obserwuj nas także na Google News
Stwierdza, że przedstawiane przez SIM informacje są nieprawdziwe, a pismo jest głosem sprzeciwu wobec ich rozpowszechniania i wykorzystaniem prawa do ochrony dobrego imienia.
- Nie jest moim celem prowadzenie sporów z kimkolwiek, ponieważ szanuję prawo do konstruktywnej krytyki osób pełniących funkcje publiczne, którą niewątpliwie jestem. W tym wypadku granice krytyki zostały przekroczone, godząc w moje dobre imię
- podkreśla. Liczy on na polubowne rozwiązanie sporu.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?