Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kibice solidarni z "Wiarą Lecha" po atakach "Gazety Wyborczej"

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Po ostatnich napastliwych artykułach „Gazety Wyborczej” wymierzonych w kibiców Kolejorza, ci zaczynają demonstracyjnie wstępować w szeregi stowarzyszenia „Wiara Lecha”.

Od kilku tygodni w „Gazecie Wyborczej” zadziwiająco regularnie ukazują się artykuły pokazujące, jakie to straszne rzeczy wyczyniają kibice Lecha. Najpierw zrobiono sensację z tego, że to nie klub, tylko stowarzyszenie kibiców samo zajmuje się dystrybucją biletów na mecze wyjazdowe Kolejorza, stosując przy tym selekcję (wejściówki dostają w pierwszej kolejności najwierniejsi fani, a nie przypadkowe osoby). Ostatnie dni to dyskusja o artykule Marcina Kąckiego zatytułowanego „Kibice Lecha w akcji: jedni falują, inni fałszują”, który zaczyna się od stwierdzenia: „Lech Poznań buduje markę klubu europejskiego. A tuż pod jego nosem jedni kibole fałszują bilety, inni wymuszają składki albo uciekają ze strachu przed narkotykowymi oskarżeniami”.

O co chodzi? O to, że przed meczem Lecha z Deportivo zatrzymano ochroniarzy, którzy ponoć wraz z osobami, które uważają się za kibiców Kolejorza drukowali fałszywe bilety. Niestety, ani o tym, że fałszywek było nie więcej niż 200, ani o tym, że na 16 tysięcy miejsc na stadionie klub przed każdą rundą sprzedaje ponad 12 tysięcy karnetów już Kącki nie wspomniał.

A skąd te „narkotykowe oskarżenia”? Stąd, że w listopadzie zatrzymano 14 osób – mieniących się kibicami Lecha, którzy zdemolowali autokar z gorzowskimi fanami, a wśród zatrzymanych były m.in. osoby zamieszane w handel narkotykami. Co w tym dziwnego, że w gronie kilkudziesięciu tysięcy osób chodzących na mecze Lecha, są też przestępcy, też nie wiadomo.

„Wymuszanie składek” z kolei to nic innego jak zwyczaj organizowania przez kibiców w czasie meczów wyjazdowych zrzutki na efektowne oprawy na trybunach. „Wyborcza” dotarła do kibica, który twierdzi, że jest to haracz wymuszany groźbami. Ciekawe tylko, dlaczego na kilka tysięcy "wyjazdowiczów" tylko kilku ma takie uwagi.

Co na te artykuły "Wiara Lecha"?
- Ostatnie artykuły oceniam bardzo negatywnie jako tendencyjne, które mają rzucić cień na „Wiarę Lecha” i naszą współpracę z klubem. Uznaliśmy jednak, że nie będziemy wdawać się w polemiki z gazetą, tylko dalej robić swoje. Najwyraźniej musimy żyć w dwóch światach – oni w swoim, a my w swoim – mówi prezes „Wiary Lecha” Jarosław Kiliński.

Wielu kibiców poczuło się jednak bardzo dotkniętych artykułami, sugerującymi, że ich środowisko składa się z dilerów narkotyków i że składki na oprawy nie są dobrowolne. Aby demonstracyjnie pokazać, że w pełni popierają działalność stowarzyszenia „Wiara Lecha”, zaczęli demonstracyjnie wstępować w jej szeregi, co wiąże się m.in. ze składkami pieniężnymi (wynosiła 100 zł rocznie, ale wczoraj zarząd WL obniżył jej wysokość o połowę).

- Nasze stowarzyszenie do niedawno liczyło nie więcej niż 300 osób. Teraz zgłasza się tyle osób, że być może uda się tę liczbę zwiększyć dwu- lub nawet trzykrotnie – mówi Kiliński. – Wielkopolscy kibice bardzo łatwo się jednoczą w trudnych momentach, co pokazali chcoiażby przy okazji bojkotu Kompanii Piwowarskiej. Teraz Lech też ma kłopoty – chodzi nie tylko o artykuły „Gazety Wyborczej”, ale też ostatnie zatrzymania osób związanych z klubem związane z aferą korupcyjną. Wielu kibiców nie wie, jak może pomóc, więc wstępuje do „Wiary Lecha”, aby pokazać, że cały czas są z Lechem.

Przeczytaj także komentarz:

Dziennikarze "Wyborczej": jedni tropią, inni oszukują

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto