Czy poznański oddział Instytutu Pamięci Narodowej wyjaśni, kto został pochowany na poligonie w Biedrusku? Mogą tam spoczywać żołnierze rozstrzelani w czerwcu 1956 roku... Mieszkańcy nie potrafią tego potwierdzić..
Gazeta Poznańska opublikowała informację pochodzącą od Eugeniusza Kosztyńskiego, który pod koniec lat 60. służył na poligonie w Biedrusku. Trafił wówczas na stary cmentarz w okolicy leśniczówki Marianowo i tam zobaczył tabliczki z danymi żołnierzy i informacją: ,,Zginął w 56 r.’’. Poinformował o tym dowódcę, który kazał mu ,,trzymać gębę na kłódkę’’.
Leśniczy zdziwiony
Florian Rubach, podobnie jak jego ojciec, był leśniczym w Marianowie.
– Trochę się zdziwiłem, jak przeczytałem o tych grobach. Ja nie widziałem krzyży i tabliczek, chociaż już na początku lat sześćdziesiątych chodziłem z ojcem na króliki – mówi Florian Rubach. Potem zawodowo poznał okoliczne lasy ,,jak własną kieszeń’’.
Słyszał, że na starym cmentarzu chowano żołnierzy, którzy np. utopili się w Warcie.
– Koło grobu rodziny Durów widziałem takie dołki. Nie wiadomo, po co były kopane – przyznaje. Mówi też, że starsi ludzie opowiadali, że gdy UB urzędowało w Biedrusku – w budynku, w którym dzisiaj znajduje się przedszkole – niejednego stamtąd w worku wywieźli.
– Ale gdzie ich pochowali – nie wiadomo. Takie są pogłoski – mówi Florian Rubach.
Jego starsza sąsiadka z domu przy wiekowym młynie nie słyszała nic o tajemniczych pochówkach w lesie, chociaż wcześniej mieszkała we wsi Glinno, którą ,,zabrali do poligonu’’. Ojciec Leokadii Ceglarek pracował w Biedrusku. – Ale nie żyje już tyle lat... Nie pamiętam, żeby coś opowiadał – mówi Leokadia Ceglarek.
Tajemnice kryje ziemia
Poznański IPN podjął watek tajemniczych grobów, ale według Stanisława Jankowiaka, naczelnika Biura Edukacji Publicznej, tajemnicę może wyjaśnić dopiero ekshumacja. Zgodnie z ustawą, która ogranicza możliwość jej przeprowadzenia do okresu jesienno-zimowego tylko w przypadku pochówków nie starszych niż 25-letnie, można to zrobić nawet teraz.
– Kości starsze, 50-60-letnie są zmineralizowane i można ekshumować od wiosny do jesieni – mówi Tomasz Czabański ze Stowarzyszenia ,,Pomoc’’, które szuka niemieckich grobów w Wielkopolsce. – Sanepid wydaje zgodę bez problemów.
Czabański twierdzi, że nie ma innego sposobu na sprawdzenie, kto spoczywa pod ziemią niż łopata. Georadar jest zbyt drogi, a wykrywacz metalu – skuteczny tylko do pół metra i jedynie wówczas, gdy z ciałami spoczywają duże elementy np. hełmy.
Nadal strach?
Starszy mieszkaniec Biedruska nie chce rozmawiać o grobach na poligonie. Nerwowo zerka na klatkę schodową.
– Nic nie powiem, bo strach. Słyszało się o tym, ale nie dopuścili żadnego człowieka. Osobiście przy tym nie byłem – zastrzega. – Ale lepiej nie mówić...
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Ukraiński dowódca wściekły na swoich ludzi. Mówi o korupcji i zdradzie
- Intrygujące odkrycie na starożytnym cmentarzu. Do czego służyła ta komora? - WIDEO
- Abonament za media w 2024 roku: Co z użytkownikami radia w aucie? Poznaj opłaty
- Putin „czyści" resort obrony. Mówi się o wycieku tajemnic nuklearnych