Kolejne wycinki drzew w centrum! Miasto Poznań planuje usunięcie kilkudziesięciu drzew. "Nie zgadzamy się na takie traktowanie zieleni"

12 lutego po południu Stowarzyszenie Plac Wolności opublikowało post na Facebooku o kolejnej wycince drzew w centrum. Ma to być konsekwencja realizowanego projektu Program Centrum - etapu II, który obejmuje ul. Ratajczaka/Niezłomnych i skrzyżowanie ul. Królowej Jadwigi/Matyi/Wierzbięcice. Stowarzyszenie od początku było zainteresowane projektem i zależało im na tym, by miasto zmieniało się jakościowo. W połowie zeszłego roku poprosili o dostęp do informacji publicznej.

- Miasto i PIM prowadzi to bardzo nietransparentnie

– mówi Anna Sokolnicka-Elzanowska ze Stowarzyszenia Plac Wolności.

Dowiedzieli się z niej, że w ramach projektu zaplanowano usunięcie kilkudziesięciu "rosnących od dawna" klonów, leszczyn i platanów. Część z nich ma być przesadzona, ale 17 zostanie wyciętych. Drzewa jednak to nie wszystko, zniknąć ma również zieleń niska: 256m2 krzewów i 145m2 bylin. Jak poinformowało przedstawicieli stowarzyszenia Biuro Koordynacji Projektów i Rewitalizacji Miasta, 38 drzew oraz 201m2 krzewów ma być przesadzonych w nieznane jeszcze miejsca.

Stowarzyszenie ma obawy dotyczące przesadzania drzew.

- Tak duże drzewa mogą bez wcześniejszego ich przygotowania po prostu nie przeżyć, a nie podjęto w tym celu żadnych działań. Dla nas istotne jest też miejsce ich przesadzenia, ponieważ chcemy, by zostały w centrum i służyły jego mieszkańcom

– mówi Sokolnicka-Elzanowska.

Stowarzyszenie Plac Wolności poinformowało, że miasto kolejne wycinki uzasadnia kolizją z projektowanym chodnikiem.

- Cóż to za uzasadnienie?

- pyta Sokolnicka-Elzanowska.

- Projektować należy odpowiedzialnie. Chodnik zawsze można poprowadzić inaczej. Tak samo ścieżkę rowerową. Ważne jest kluczowe założenie czyli uznanie wartości istniejących drzew i działanie zgodne z zasadą DNSH czyli „nie czyń poważnych szkód” wprowadzoną dla przedsięwzięć wspieranych środkami z EU

– mówi.

Projekt zakłada nowe nasadzenia, gdyż kompensacja jest obowiązkowa, ale zdaniem społeczników to za mało. W ocenie społeczników wartość ekosystemowa istniejących drzew względem nowych nie będzie zachowana. 32 planowane platany typu „Minaret” mają zupełnie inny pokrój niż rosnące już drzewa o rozłożystych koronach.

- Przepisy nie pozwalają na usuwanie drzew z powodów estetycznych

- mówi przedstawicielka stowarzyszenia.

– A tak do projektu centrum podeszło studio ADS tworząc wygraną koncepcję. Rozwiązania szczegółowe można jednak zmienić i zespół projektowy Safege SAS ma takie możliwości jeżeli będzie wola miasta. Tej woli oczekujemy.

- Nie zgadzamy się na takie traktowanie istniejącej zieleni i będziemy w tej sprawie pisać petycję z prośbą o zmiany projektowe. Względy estetyczne nie mogą w świetle istniejącego prawa być podstawą do usuwania drzew, a projekt chodnika powinien uwzględnić rosnące od dawna drzewa

– napisali na Facebooku.

- Niestety Miasto planuje też następne wycinki związane z realizacją kolejnego flagowego projektu Jacka Jaśkowiaka: ok 1500 drzew ma pochłonąć realizacja drugiego etapu budowy tramwaju na Naramowice

- poinformowali społecznicy.

Zagrożone mają być drzewa na Małych Garbarach, Garbarach i na skarpie przy ul. Szelągowskiej. Przedstawiciele stowarzyszenia zapowiedzieli działanie - chcą sformułować petycję lub inicjatywę uchwałodawczą mieszkańców dotyczącą wprowadzenia zmian w zakresie wycinki.

- Martwi nas, że miasto kierowane przez prezydenta Jaśkowiaka, planując kolejne inwestycje nadal nie bierze pod uwagę głosów mieszkańców, które wybrzmiewały podczas konsultacji i że nadal, mimo protestów społeczny, nie szanuje istniejących drzew

- zakończyli.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Obserwuj nas także na Google News