Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejorz znów rozczarowuje i przegrywa z Ruchem

Daniel Kawczyński
Ligowy debiut Jose Marii Bakero na ławce trenera Lecha Poznań nie wypadł najlepiej. Jego zespół spisał się poniżej oczekiwań i przegrał z Ruchem Chorzów 0:1 po bramce Łukasza Janoszki.

Zatrudnienie na stanowisku trenera byłego piłkarza Barcelony w miejsce Jacka Zielińskiego pozytywnie zadziałało na Kolejorza, który w pięknym stylu poradził sobie z Manchesterem City. Wydawało się więc, że Lech napędzony optymizmem z pucharów oraz ostatnią wygraną z Wisłą bez problemów będzie radził sobie w kolejnych meczach. Nic z tych rzeczy. Poznaniacy zagrali przeciwko Ruchowi Chorzów bardzo słaby mecz i przypomnieli zawiedzionym kibicom swoją postawę sprzed trzech ostatnich spotkań, kiedy „imponowali” defensywnymi nieporozumieniami, chaotycznymi atakami i nieporadnością. To na pewno nie jest Lech, które kibice oczekiwali po przybyciu nowego szkoleniowca. Chciałoby się nawet napisać. A ostatnio za Zielińskiego wychodziło to lepiej.

W starciu z Ruchem Bakero nie mógł skorzystać z usług kontuzjowanego Manuela Arboledy, którego zastąpił Ivan Djurdjević, a miejsce pauzującego za kartki Luisa Henriqueza zajął Seweryn Garnczarczyk. W pierwszej jedenastce wybiegli również Jakub Wilk i Joel Tshibamba, a spotkanie na ławce rozpoczęli Sławomir Peszko i Artjoms Rudnevs.

Początek spotkania był dość spokojny. Mecz toczył się głównie w środku pola, gdzie jednak nie brakowało walki w przeciwieństwie do dokładności i groźnych sytuacji. Z czasem mecz bardziej się otworzył, a poznaniacy szukali swoich okazji. W 7.minucie z rzutu wolnego próbował zaskoczyć Seweryn Garnczarzyk, ale Matko Perdjić popisał się udaną interwencją. Od pierwszego gwizdka bardzo aktywny na murawie był Jakub Wilk, który po zagraniu Semira Stilicia mógł znaleźć w dobrej sytuacji, gdyby tylko lepiej przyjął piłkę.

W kolejnych minutach coraz bardziej niebezpieczni w ofensywnych poczynaniach byli miejscowych, którzy szukali błędów po stronie defensywy Lecha. Najpierw po zamieszaniu w polu karnym nieupilnowany Rafał Grodzicki dobrze główkował i tylko interwencja Siergieja Krivca zapobiegła nieszczęściu. Natomiast chwilę później kuriozalnego gola z rzutu rożnego mógł zdobyć Gabor Straka i tylko poprzeczka uratowała Jasmina Buricia od kompromitacji. W odpowiedzi w 36.minucie z dystansu mocno huknął Semir Stilić co sprawiło Perdjiciowi duże problemy w interwencji. W końcówce pierwszej części obronę Lechitów ośmieszył jeszcze Maciej Jankowski, ale Burić był na posterunku.

Drugą połowę lepiej rozpoczął Lech, który aż trzykrotnie mógł objąć prowadzenie, ale to podopieczni Waldemara Fornalika sprawiali lepsze wrażenie. W 49.minucie nie wiele brakowało, a Grodzicki strzeliłby gola samobójczego. Zaledwie 180 sekund później Piotr Stawarczyk zablokował strzelającego Wilka, a Perdjić wybronił świetną główkę Marcina Kikuta. Trener Bakero chcąc nieco wspomóc ofensywę swojego zespołu wpuścił na boisko Sławomira Peszkę zdejmując Kiełba. Nie takiego spodziewał się jednak skutku.

W 61.minucie z rzutu rożnego dobrze dośrodkował Andrej Komac, a w polu karnym najwyżej wyskoczył Łukasz Janoszka, który głową umieścił piłkę między słupkami Burcia dając Ruchowi prowadzenie nad ekipą mistrza Polski. Chwilę później jego koledzy mogli podwyższyć na 2:0, Jankowski nie opanował piłki.

Utrata bramki bardzo podłamała poznaniaków, którzy nie mieli żadnych argumentów w ofensywie na przeciwnika. W ostatnim kwadransie efektownego gola z ponad 30 metrów mógł zdobyć Komac, lecz minimalnie chybił nad poprzeczką. Nie minęło kilka chwil, a w dobrej sytuacji znalazł się Janoszka. Tym razem również skończyło się na strachu.

W końcówce i doliczonych aż 6 minutach Lech starał się uzyskać gola remisowego, ale rozpaczliwe, chaotyczne i dramatycznie wykańczane ataki nie stanowiły żadnego lekarstwa na ekipę gospodarzy, która zasłużenie zwyciężyła 1:0.

Ruch Chorzów - Lech Poznań 1:0
Bramka: Łukasz Janoszka (61).
Ruch: Perdijć - Nykiel, Grodzicki, Stawarczyk, Sadlok - Grzyb, Malinowski, Pulkowski (56. Komac), Straka (90. Lisowski), Janoszka (81. Piech) - Jankowski.
Lech: Burić - Kikut, Bosacki, Djurdjević, Gancarczyk - Injac, Kriwiec (64. Możdżeń) - Kiełb (58. Peszko), Stilić, Wilk - Tshibamba (71. Rudnevs).
Żółte kartki: Janoszka, Malinowski, Nykiel, Komac - Gancarczyk, Peszko, Stilić.
Sędziował : Dawid Piasecki (Słupsk).
Widzów: 7 000.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto