Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Korona – Lech: Poznaniacy mają zagrać "na świeżości"

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
To ma być mecz, który w przeciwieństwie do spotkania z Polonią Bytom ma podobać się kibicom. Kolejorz zagra w Kielcach z Koroną, w której być może zagra już Andrzej Niedzielan.

Korona Kielce to jedna z największych rewelacji obecnego sezonu. Kielczanie przez długi czas walczyli z Jagiellonią Białystok o pozycję lidera, ale ostatnio obniżyli loty - po raz ostatni wygrali w lidze 30 października. Wielu ekspertów uważa, że to efekt braku Andrzeja Niedzielana, który nie mógł grać z powodu kontuzji. Były napastnik reprezentacji Polski po przejściu do Korony zaczął grać jak za swoich najlepszych czasów. W 9 pierwszych kolejkach obecnego sezonu popularny „Wtorek” zdobył aż 8 goli. Po ostatniej kontuzji zawodnik doszedł już do siebie i być może w sobotę zagra przeciwko Lechowi.

- To świetny, bardzo szybki zawodnik, który jest wręcz zakochany w strzelaniu goli – komplementuje Niedzielana Jose Maria Bakero, trener Lecha Poznań. – Nie szykujemy jednak osobnego wariantu taktycznego na wypadek, gdyby zagrał.

Sam Bakero też ma wystarczające kłopoty z napastnikami u siebie, a właściwie z ich brakiem. Po wypadku samochodowym, w którym ranny został Joel Tshibamba, w kadrze Lecha został w zasadzie tylko jeden snajper – Artjoms Rudnevs.
- Trzeba się modlić, aby nie nabawił się kontuzji, tylko to nam pozostało – przyznaje szkoleniowiec Kolejorza.

W sobotę niepewny jest występ Krzysztofa Kotorowskiego, który z powodu przeziębienia ostatnio nie trenował i przeciwko Koronie raczej zastąpi go Jasmin Burić. Kłopot z bramkarzem ma też trener rywali, Marcin Sasal. Podstawowy golkiper Korony, Zbigniew Małkowski nabawił się niedawno kontuzji mięśnia dwugłowego, ale w tym tygodniu już wznowił treningi.

Lechitów czeka teraz maraton trzech meczów co trzy dni i wszyscy zastanawiają się, jak zespół wytrzyma to kondycyjnie. Przed tygodniem Bakero zafundował zawodnikom bardziej obciążające treningi, przez co w meczu z Polonią Bytom zaprezentowali się dość słabo.
- W tym tygodniu treningi były lżejsze i w sobotę w meczu z Koroną, mam nadzieję, że będzie widać świeżość – mówi Hiszpan. – Piłka nożna to jednak nie tylko przygotowanie fizyczne, ale też taktyka. Liczę, że udało mi się wpoić zawodnikom moją koncepcję gry.

Na czym dokładnie ta koncepcja ma polegać, Bakero oczywiście nie zdradził, ale zapowiedział, że spodziewa się w sobotę meczu, który będzie się podobał kibicom. Jednocześnie Hiszpan zapewnił, że choć w środę Lecha czeka arcyprestiżowe spotkanie z Juventusem Turyn w Lidze Europejskiej, priorytetem nadal pozostaje rodzima ekstraklasa.
- Liga Europejska to taki dodatkowy prezent, którym musimy się cieszyć, ale najważniejsza jest ekstraklasa, w której musimy odzyskać siłę – wyjaśnia trener poznaniaków.

W przypadku wygranej Lech będzie w tabeli tracił do Korony tylko trzy punkty, a trzeba pamiętać, że kielczanie są w tej chwili na czwartej pozycji! To pokazuje, że mimo koszmarnego początku sezonu, dla mistrza Polski nie wszystko jest jeszcze stracone.

Stadion w Kielcach na pewno budzi w lechitach miłe wspomnienia. Przed rokiem wygrali tutaj aż 5:0.
- No właśnie, więc może ja w ogóle nie jestem teraz piłkarzom potrzebny, skoro wiedzą, jak tam wygrywać? – żartuje Bakero, ale zaraz dodaje. – Dla piłkarzy Korony będzie to w sobotę dodatkowa mobilizacja, aby zemścić się za tamtą porażkę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto