Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kubot: Wybrałem Poznań, zamiast wakacji

Przemek Wałczyński
Przemek Wałczyński
łukasz kubot w poznaniu| kubot zagra w poznaniu| kubot na poznań porsche open| łukasz kubot wystąpi na poznań porsche open| poznań porsche open powered by enea| łukasz kubot| turniej tenisowy| challenger| krzysztof jordan|
łukasz kubot w poznaniu| kubot zagra w poznaniu| kubot na poznań porsche open| łukasz kubot wystąpi na poznań porsche open| poznań porsche open powered by enea| łukasz kubot| turniej tenisowy| challenger| krzysztof jordan| Przemo Wałczyński
Najlepszy polski tenisista wyjaśnia, dlaczego przyjechał do Poznania, opowiada o swoim najbliższym rywalu i tłumaczy, co go cieszy na korcie.

Do końca nie było wiadomo, czy Łukasz Kubot, najlepszy polski tenisista wystąpi w Polce, na poznańskim turnieju Poznań Porsche Open powered by Enea. Gwiazda światowego tenisa zawitała do stolicy Wielkopolski od razu wzbudzając zainteresowanie mediów i znawców sportu. Pojedynek pierwszej rundy z Kamilem Capkoviciem odbył się przy trybunach wypełnionych do ostatniego miejsca.

W przerwie pomiędzy kolejnym starciem na korcie, przebywający w Poznaniu mistrz znalazł chwilę czasu, by odpowiedzieć na kilka pytań dziennikarzy. Łukasz kubot na początek wyjaśnił okoliczności, dzięki którym udało mu się ostatecznie wystąpić na kortach Olimpii.

– Moim planem po Wimbledonie był występ na turnieju w Stuttgarcie i Hamburgu – mówił. - Nie dostałem się jednak do turnieju głównego w Hamburgu, bo podczas turnieju Roland Garros, w którym grałem, lista zgłoszeń do Hamburga była już zamknięta, więc punkty, które zdobyłem nie były brane pod uwagę. Postanowiliśmy z trenerem, że do turnieju eliminacyjnego nie wystartujemy, i miałem wybór – albo zrobię sobie wakacje, albo wystąpią w Poznaniu i wybrałem to drugie.

Nasz najlepszy tenisista musiał też wytłumaczyć się ze swojej gry ze Słowakiem Kamilem Capkoviciem. Mecz trwał niemal 3 godziny, a kibice przeżywali huśtawkę nastrojów, gdy Kubot musiał odrabiać straty.
- Na pewno odczuwam trudy sezonu,  po ostatnich tygodniach, w których występowałem intensywnie moje ciało jest przemęczone, ale mam nadzieję, że w następnej rundzie będę w 100 procentach gotowy do walki.

Bardzo ciepło Łukasz Kubot wypowiada się o swoim najbliższym rywalu, Marco Crugnolim.
– To bardzo utalentowany zawodnik, ma bardzo dobrą rękę. Uważam, że jego miejsce w rankingu powinno być wyższe, niż jest obecnie. Myślę, że on potrafi wygrać z każdym graczem plasującym się między 50. a 100.  miejscem w rankingu ATP.

Mimo ogromnej popularności, jaką zdobył, Łukasz Kubot nie uważa on siebie za fenomen, czy symbol współczesnego tenisa.
– Ja staram się robić wszystko na 100 procent,  być przygotowanym do każdego turnieju. Cieszę się, że tak dużo ludzi przychodzi na kort, bo to naszym obowiązkiem, jako tenisistów jest to, by grać tak dobrze, by ludzie chcieli to oglądać.
Dodaje też, że daleko mu od porównywania się z np. Marcinem Gortatem i tym, co się wokół niego dzieje.

Teraz przed Łukaszem Kubotem pojedynek w drugiej rundzie turnieju. W czwartek, 21 lipca, o godz. 14 zmierzy się z Włochem Marco Crugnolim. W zwycięstwo Polaka nikt nie wątpi, a coraz głośniej słychać także opinie, że to właśnie Łukasz zgarnie główną nagrodę poznańskiego turnieju.

Aby zobaczyć wszystkie zdjęcia, przejdź do galerii





emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto