Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech jedzie do Gliwic potwierdzić klasę

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Po piorunującym debiucie w Lidze Europejskiej, kibice liczą, że Kolejorz rozpocznie sezon od zwycięstwa w Gliwicach. W Piaście jednak nadal grają piłkarze, którzy błysnęli przed rokiem.

Poznańscy kibice nie mają powodów do niepokoju. Kolejorz świetnie prezentował się w sparingach, a w ciągu ostatniego tygodnia zdobył Superpuchar Polski i zaliczył fenomenalny start w rozgrywkach Ligi Europejskiej w spotkaniu z Fredrikstad FK. Wygrana 6:1 na wyjeździe z każdym rywalem budziłaby respekt, a poznaniacy rozgromili wicemistrza nie najsłabszej przecież ligi norweskiej.

Rzetelną weryfikację formy lechitów tego lata ma jednak przynieść jednak dopiero pierwszy mecz ligowy. W niedzielę o godz. 17 Kolejorz rozpocznie mecz z Piastem w Gliwicach. Rywala trudno nazwać drużyną z górnej półki, ale na pewno trudno spodziewać się łatwego zwycięstwa. Piast był jedną z rewelacji zeszłego sezonu, a kilku zawodników znalazło się na celowniku czołowych klubów ekstraklasy. Mówiło się, że latem Piast zostanie wyprzedany, a tymczasem drużyna z Gliwic straciła w zasadzie tylko jednego ważnego zawodnika.

Mowa oczywiście o bramkarzu Grzegorzu Kasprziku, który przeszedł do... Lecha.    
- W Gliwicach spędziłem bardzo fajne trzy lata, mam tam wielu przyjaciół i przed meczem będę odczuwał mały dreszczyk emocji – mówi w wywiadzie dla LechTV Kasprzik.

Jeszcze kilka miesięcy temu Grzegorz Kasprzik musiał bronić strzałów napastników Lecha.

Emocji na boisku nie powinno zabraknąć, jeśli przypomnimy sobie spotkanie obu drużyn z zeszłego sezonu. Lech wygrał 2:1 zdobywając gola w ostatniej akcji meczu. Szczęśliwym strzelcem bramki był wówczas Marcin Kikut, który tym razem na murawie się nie pojawi.

„Kiki” tuż przed czwartkowym meczem we Fredrikstad zgłosił problemy z biodrem i jego udział w niedzielnym meczu jest wykluczony. To spore zmartwienie dla trenera Jacka Zielińskiego, bo w kadrze drużyny nie ma ani jednego nominalnego prawego obrońcy (Grzegorz Wojtkowiak wróci do gry dopiero we wrześniu). W tej sytuacji zapewne na prawej stronie obrony podobnie jak w meczu z Fredrikstad FK wystąpi Injac.

Większych zmian w składzie Lecha być nie powinno. W Kolejorzu ciągle nie może grać Seweryn Gancarczyk, bo z Ukrainy jeszcze nie dotarł certyfikat zawodnika. 

Poznaniacy podbudowani zwycięstwem we Fredrikstad do Gliwic jadą z nastawieniem na zdobycie trzech punktów, ale wszyscy zdają sobie sprawę, że nie będzie to łatwe.
- Wszyscy pamiętamy mecz z zeszłego sezonu i na pewno Piast nadal jest groźną drużyną, ale chcemy tam wygrać – zapowiada Robert Lewandowski.

Początek niedzielnego meczu w Gliwicach o godz. 17 (transmisja na kanale Orange Sport).

Czytaj też:
Masakra we Fredrikstad - Lech wygrywa 6:1!

Kto się tego spodziewał? Kolejorz nie tyle wygrał, co wręcz zmiótł z powierzchni ziemi Fredrikstad FK 6:1 i to na wyjeździe! Aż cztery asysty w tym meczu zaliczył Semir Stilić.

Kikut nie zagra z Piastem

Marcin Kikut z powodu kontuzji nie zagrał w czwartkowym meczu z Fredrikstad FK. Jeszcze w piątek ma przejść badanie, które wykaże, co dolega prawemu obrońcy Kolejorza i kiedy wróci do gry.

WAKACJE 2009
W POZNANIU
kultura, sport, turystyka
TRANSFERY 2009KONKURSY MM POZNAŃ
sprawdź co możesz wygrać
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto