Lech nareszcie zagra przy nowym oświetleniu

Rewanżowy mecz eliminacji Ligi Mistrzów Lech Poznań – Sparta Praga był ostatnim, który poznańska drużyna rozgrywała przy sześciu tymczasowych masztach oświetleniowych. W weekend rozpoczęto proces rozgrzewania się docelowych lamp umieszczonych na dźwigarach pod zadaszeniem. Trwało to około... 100 godzin, a pierwsze efekty mogli oglądać kibice Warty podczas sobotniego meczu z Odrą Wodzisław.

Włączenie lamp to jednak nie koniec pracy.
- Obecnie są rozłożone siatki na płycie boiska, które pozwolą nam odpowiednio umiejscowić punkty pomiaru natężenia światła – tłumaczy na klubowej stronie Lecha Andrzej Michalski, kierownik budowy, który jednocześnie zapewnia, że do piątku wszystkie pomiary będą już wykonane.

Jednocześnie robotnicy zdemontowali już sześć masztów z tymczasowym oświetleniem używanym po zdemontowaniu poprzednich charakterystycznych jupiterów.

Do sobotniego spotkania Lech – Arka robotnicy mają zakończyć wymianę krzesełek na pierwszej kondygnacji II trybuny, gdzie ostatecznie jednak nie zmieniono układu schodów. Natomiast wymiana siedzisk na IV trybunie najprawdopodobniej rozpocznie się w przyszłym tygodniu. Oprócz tego na sobotę powinny się zakończyć prace związane z opłotowaniem sektora gości.

Na stadionie przy Bułgarskiej zmienią się także miejsca pracy ekip telewizyjnych, które do tej pory korzystały ze specjalnie ustawionych wieżyczek wzdłuż linii bocznej obok ławek rezerwowych. Od kolejnego meczu operatorzy będą już korzystać ze specjalnie przygotowanych dla nich miejsc na I trybunie.

Oczywiście cały czas trwają prace wokół stadionu, m.in. przy trybunach jest układana specjalna nawierzchnia brukowa oraz trwa budowa kanalizacji i instalacji elektryczno-teletechnicznej.

Murawę na Stadionie Miejskim znów trzeba wymianić? - Za dwa-trzy tygodnie to będzie kartoflisko – mówi o murawie na stadionie przy Bułgarskiej trener Lecha, Jacek Zieliński.