19 marca przypada 90. rocznica powstania Lecha Poznań. Z tej okazji wtorkowy mecz ćwierćfinału Pucharu Polski Kolejorza z Wisłą Kraków będzie miał wyjątkową oprawę. Bramy stadionu zostaną otwarte już o godz. 16. Od tej godziny na telebimach będą wyświetlane materiały w stylistyce retro, którym będzie towarzyszyła muzyka lat 60. i 70. przeplatana komunikatami w gwarze poznańskiej.
O godz. 18.10 zostanie przedstawiona „Złota Jedenastka”, czyli zespół najlepszych zawodników w historii klubu, którzy w przerwie meczu wezmą udział w konkursie rzutów karnych.
Samo spotkanie rozpocznie się o godz. 18.30, piłkarze Lecha zagrają w nim w strojach retro, a pierwszego kopnięcia piłki dokona Stanisław Atlasiński – najstarszy żyjący piłkarz Kolejorza. Rozpoczęcie meczu poprzedzi minuta ciszy w hołdzie zmarłemu w zeszłym tygodniU Włodzimierzowi Smolarkowi.
Spotkanie budzi ogromne zainteresowanie kibiców – na dzień przed meczem przed kasami przy ul. Bułgarskiej można było zobaczyć dawno niewidziane w tym miejscu kolejki. Fanów interesuje jednak nie tylko wyjątkowa oprawa meczu w style retro, ale przede wszystkim „nowy” Lech, czyli to, jak gra drużyna trenowana pod wodzą Mariusza Rumaka.
- Na stadion przychodzę do pracy bardzo wcześnie, a wychodzą bardzo późno, ale jeśli rzeczywiście są takie kolejki, to cieszę się bardzo – przyznaje nowy szkoleniowiec Kolejorza. – Zrobimy wszystko, aby ci kibice chcieli wrócić na nasz następny mecz.
W debiucie trenerskim zespół pod jego wodzą zremisował w Krakowie z Wisłą 0:0, ale było widać wyraźną poprawę gry.
- Funkcjonowało to dość dobrze, ale to nie znaczy, że nie może być lepiej – przyznaje Rumak, który zapewnia, że nie ma szczególnych pretensji do Mateusza Możdżenia. – Stał się antybohaterem, bo dostał czerwoną kartkę i nie wykorzystał sytuacji bramkowych, ale to ważne, że umiał się w tych sytuacjach znaleźć.
W swoim drugim meczu na ławce trenerskiej Rumak znowu musi zmierzyć się z mistrzem kraju, tym razem w ćwierćfinale Pucharu Polski. Kolejorz nie może sobie pozwolić na niewygranie tego spotkania, jeśli marzy o awansie, chociaż nowy szkoleniowiec ma na ten temat własne zdanie.
- Patrzę na ten dwumecz jako całość, pierwszą połowę zagramy w Poznaniu, a drugą w Krakowie, musimy zatem zagrać dobrze przez 180 minut – mówi Rumak.
Zadowolenia ze zmiany trenera nie ukrywa Semir Stilić.
- Znowu gramy ofensywnie tak jak wtedy, gdy zdobywaliśmy mistrzostwo czy Puchar Polski – mówi Bośniak. – Na treningach też jest inna atmosfera, chłopaki cieszą się treningami. Ja u trenera Bakera też profesjonalnie podchodziłem do treningów, ale trener jakoś tego nie dostrzegał.
Zapytany, czy zmiana szkoleniowca nie sprawi, że jednak nie zdecyduje się na przedłużenie kontraktu z Lechem, odpowiada jednak dość dyplomatycznie.
- Dobrze się czuję w Poznaniu, ale czy tu zostanę, to jeszcze zobaczymy – mówi Stilić.
Początek meczu Lech Poznań – Wisła Kraków we wtorek, 13 marca o godz. 18.30. Rewanż tydzień później w Krakowie.
Zobacz też: |
Wisła – Lech 0:0: Debiut Rumaka jednak na plus Kolejorz pod wodzą nowego trenera znowu nie wygrał i nie zdobył gola, ale wywalczył punkt na trudnym terenie, grając pół godziny w osłabieniu. |
**
**
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?