To już trzeci rok z rzędu, kiedy Lech żegna się z Ligą Europejską w trzeciej rundzie eliminacyjnej. Nie wygląda to najlepiej, zwłaszcza, jeżeli weźmie się pod uwagę fakt, że przeciwnik Stjarnan FC to półamatorzy.
Lech Poznań od pierwszych minut spotknia zdecydowanie przeszedł do ofensywy. Stjarnan w tym czasie niewiele mógł zrobić - zawodnicy koncentrowali się na obronie swojej połowy. Wycieczki na połowę przeciwnika były sporadyczne i szybko ucinane przez piłkarzy Lecha.
W 24 sekundzie sygnał do ataku dał Szymon Pawłowski, który uderzył zza pola karnego. Kilka minut później pojawiła się znakomita akcja, jednak świetny bramkarz Stjarnan nie przepuścił piłki. Ingvar Jonsson zatrzymywał strzały o być 1:0, ale podobnie jak na Islandii znakomicie bronił Ingvar Jonsson, który efektownymi paradami zatrzymał strzały głową Vojo Ubiparipa i Marcina Kamińskiego. W 9 minucie kibice Lecha myśleli, że zwycięstwo mają w kieszeni, jednak okazało się, że gola nie było ponieważ Ubiparip trafił tylko w boczną siatkę.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?