Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechici pokazali, że mimo zmęczenia też mogą wygrywać

Maciej Lehmann
Luis Henriquez (drugi zlewej), choć miał zaledwie kilka godzin na odpoczynek, dobrze grał  przeciwko Koronie
Luis Henriquez (drugi zlewej), choć miał zaledwie kilka godzin na odpoczynek, dobrze grał przeciwko Koronie Marek Zakrzewski
Jose Bakero wyciągnął wnioski z przegranego meczu z Wisłą. Hiszpański szkoleniowiec Lecha wystawił do gry wszystkich najważniejszych reprezentantów, mimo że wrócili do Poznania tuż przed meczem z Koroną.

Najbardziej zmęczony długimi podróżami i grą w drużynach narodowych mogli być Rafał Murawski, Grzegorz Wojtkowiak oraz Luis Henriquez. Okazało się, że ten tercet był najlepszy na boisku! Murawski brylował w środku pola, Wojtkowiak strzelił gola na wagę zwycięstwa, a Luis Henriquez wyręczył Jasmina Burica i wybił piłkę z linii bramkowej przy jedynej groźnej sytuacji kielczan.

Jak dwutygodniowa przerwa, w czasie której odbywały się mecze drużyn narodowych wpłynie na postawę Lecha? - zastanawiali się kibice. Kolejorz często cierpiał na "wirus FIFA", bo w pojedynkach rozgrywanych bezpośrednio po zgrupowaniach reprezentacji wypadał blado. Najlepszym przykładem było starcie z Wisłą. W tym meczu Bakero nie tylko nie wystawił w pierwszej jedenastce Henriqueza i Murawskiego, ale na dodatek mocno przemeblował skład.

Zobacz także: Kolejorz wykorzystał potknięcie Śląska i jest liderem

- Tylko raz zdarzyło się, że Murawski nie grał. Każdy mecz jest jednak inny, podobnie jak sytuacja, a ja z każdego spotkania wyciągam swoje własne wnioski - mówił przed meczem Bakero, ale można było wyczuć, że zdaje sobie sprawę z tego, że wtedy popełnił poważny błąd. W piątek już nie kombinował. Wystawił od początku najmocniejszy skład i Lech przez całe spotkanie posiadał inicjatywę, a po zdobyciu prowadzenia, ani przez moment nie stracił kontroli nad wydarzeniami.

Kolejorz pokazał w tym meczu, że jest zespołem z dużym potencjałem, a przed kluczowymi piłkarzami warto stawiać wyzwania, bo przeciwności wyzwalają w nich dodatkową energię. Na największe brawa zasłużył Luis Henriquez, który do Poznania dotarł w czwartek w nocy i mimo zmęczenia oraz kłopotów ze zmianą strefy czasowej spisał się znakomicie.

Zobacz także: Kibice Lecha zawieszają protest. Wraca doping!

Piątkowy mecz z Koroną rozwiał też na szczęście obawy o przygotowanie fizyczne naszej ekipy. Lech i z tego tematu pomyślnie zdał ważny egzamin. Teraz nie ma już wątpliwości, że nasza drużyna, która coraz lepiej radzi sobie z ultradefensywnie ustawionymi zespołami, jest w stanie walczyć o najwyższe cele. Ta kolejka pokazała jednak jak nieprzewidywalna jest ekstraklasa. Śląsk Wrocław, dotychczasowy lider tabeli, mógł przez dwa tygodnie w komfortowych warunkach przygotowywać się do pojedynku ze słabiutkim GKS Bełchatów. Orest Lenczyk miał do dyspozycji wszystkich piłkarzy, a jednak jego zespół, który przez wielu fachowców uznawany jest za jednego z głównym pretendentów do mistrzostwa Polski przegrał bezdyskusyjnie, prezentując taktyczną niedojrzałość i totalną niemoc w ofensywie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto