Lechici wrócili ze zgrupowania w Niemczech (zdjęcia)

Obóz był dla Kolejorza najważniejszym etapem przygotowań przed zbliżającym się sezonem. W Miesbach trener Jose Maria Bakero pracował nad taktyką i zgraniem. Nie zabrakło też sparingów z mocnymi rywalami. W sumie Lech rozegrał w Niemczech pięć spotkań - wygrał z Rubinem Kazań 2:1, zremisował 0:0 z Manisasporem i trzykrotnie uznał wyższość przeciwnika (0:1 z Panathinaikosem Ateny, 0:2 z VfR Aalen, 0:1 z Sivassporem).

Obóz różnił się jednak od tych z poprzedniej rundy, kiedy to trener Bakero większą wagę przykładał do treningów biegowych i wytrzymałościowych. Teraz było inaczej.
- Trenowaliśmy w większości z piłkami - mówi Krzysztof Kotorowski, bramkarz Lecha Poznań. - Nie był to obóz biegowy tylko z piłkami, taki jaki lubimy. Rozegraliśmy dużo sparingów z dobrymi przeciwnikami. Naszymi sparingpartnerami były klasowe zespoły. Do tej pory czujemy w nogach treningi i mecze. Mamy dzień wolnego i myślę, że odpoczniemy, a w weekend zagramy sparing już z innym obciążeniem. O to chodziło trenerowi i myślę, że jest zadowolony.

Mimo nie najlepszy wyników w meczach kontrolnych piłkarze Lecha są zadowoleni z pobytu w Niemczech.
- Obóz uważam za udany. Graliśmy sparingi co dwa dni - mówi Jacek Kiełb, pomocnik Kolejorza. - Trener próbował różnych ustawień. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Będziemy grać o najwyższe cele, o mistrza Polski. Nie ma co myśleć o czym innym. Trzeba stawiać sobie najwyższe cele. Lech musi zrobić to samo co przed rokiem.

Przed startem ligi Lech rozegra jeszcze jeden mecz sparingowy. W sobotę, 23 lipca, o godzinie 18 Kolejorz zmierzy się z cypryjskim Apollonem Limassol. Mecz odbędzie się w Grodzisku Wielkopolskim.

Niespełna tydzień później pierwszy mecz w nowym sezonie. Lech zagra w Bełchatowie z beniaminkiem ekstraklasy Łódzkim Klubem Sportowym. Początek meczu o godzinie 18.

Aby zobaczyć więcej zdjęć, przejdź do galerii