Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marcin Kikut: Nie mam już żadnych problemów ze zdrowiem

Redakcja
Marek Zakrzewski
- Praktycznie każdy z nas może grać na dwóch czy nawet trzech pozycjach - mówi Marcin Kikut w rozmowie z Hubertem Maćkowiakiem.

W tej rundzie jeszcze Pan nie zagrał. Czy jest szansa, że pojawi się Pan na boisku w ostatnim meczu w poniedziałek przeciwko Zagłębiu?

O tym oczywiście zadecyduje trener. Mogę tylko powiedzieć, że od siedmiu tygodni trenuję na pełnych obrotach i nie mam już żadnych problemów ze zdrowiem. Poza tym zagrałem też w kilku sparingach i to sporo minut. Myślę, że moja forma jest co najmniej przyzwoita. Szczerze mówiąc, to po cichu liczyłem, że zagram nawet w kilku meczach ligowych. Rzeczywistość okazała się niezbyt przyjemna. Może się zdarzyć, że w tej rundzie w ogóle nie pojawię się na boisku. I z tego oczywiście trudno się cieszyć.

Pomimo urazów kilku graczy, rywalizacja o miejsce w obronie jest duża. Na prawej stronie występują Grzegorz Wojtkowiak i Marciano Bruma. Niełatwo z nimi wygrać rywalizację.

Zgadzam się. Z drugiej strony, gdyby trener miał coś zmieniać, to wtedy, gdy drużynie nie idzie. Lech miał przez ostatni miesiąc spore trudności, ale ostatnio się przełamał , więc raczej nie oczekuję zmian w składzie. Respektuję decyzje trenera, tym bardziej, że jeśli chodzi o obrońców, to można mówić o sporej wymienności funkcji. Praktycznie każdy z nas może grać na dwóch czy nawet trzech pozycjach. To duże pole manewru dla trenera, który może sobie przesuwać gracza z pozycji na pozycję.

Pana głównym rywalem jest Bruma.

Marciano ma tę przewagę, że gdy ja zmagałem się z kontuzją on mógł normalnie trenować, a gdy wychodził na boisko, to raczej nie zawodził. Moja forma to jednak niewiadoma i to nie działa na moją niekorzyść.

W czerwcu kończy się Panu kontrakt z Lechem. Czy wiadomo już coś w sprawie nowej umowy?

Nie mam żadnych sygnałów, nawet nie wiem, czy Lech będzie chciał mnie zatrzymać. Z mojej strony mogę zadeklarować, że chcę zostać w Poznaniu, ale chcieć, to nie zawsze znaczy móc. Póki co, konkretnych ofert z innych klubów nie było, raczej może pojedyncze zapytania. Zobaczymy, jak wszystko się potoczy. Na razie moim priorytetem jest powrót na boisko.

Rok temu był Pan powołany do reprezentacji Polski. Teraz na grudniowe zgrupowanie i mecz z Bośnią i Hercegowiną pojedzie Marcin Kamiński. Co mógłby Pan doradzić młodszemu koledze?

Marcin ma szansę pokazać się z dobrej strony. Choć nie ma co się oszukiwać, piłkarzom z drużyny na Bośnię, trudno będzie wskoczyć do kadry na Euro. Świat nie kończy się jednak na Euro. Po tym turnieju są eliminacje do mistrzostw świata. Młodzi gracze mają szansę w nich zagrać. Co mogę doradzić powołanym zawodnikom? Najważniejsze, by słuchali dokładnie tego, co mówi do nich selekcjoner.

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto