Po sukcesie wydanej w 2012 roku płyty „Jezus Maria Peszek”, jej autorka nie składa broni. Bo jak inaczej zareagować na to, że tydzień temu swą premierę miał jej kolejny album, zatytułowany wymownie „Karabin”? Bronią jest oczywiście i tekst, choć militarna otoczka skrywa w sobie zaskakujący przekaz.
- Słowa mogą więcej niż naboje. „Karabin” to pacyfistyczna płyta wyrażona militarnymi środkami - mówi Maria Peszek o swoim nowym dziele, które określa jako „jedenaście piosenek na niespokojne czasy”. Jedna z najpopularniejszych artystek polskiej sceny ostatnich lat liczy na to, że nowe utwory podziałają terapeutycznie na słuchaczy. - Marzyłabym, żeby te piosenki dodawały siły w tych niespokojnych czasach. Żeby dzięki nim ludzie mniej się bali. Bo strach i wolność to wykluczające się słowa.
Słuchając słów promującej płytę piosenki „Elektryk” o tym, by zamiast wojny robić miłość, można być pewnym, że Peszek swój cel osiągnie. Sam tytuł to z kolei nawiązanie do Lecha Wałęsy, o którym głośno ostatnio w medialnym przekazie. Czyżby wokalistka świadomie postanowiła prowokować, sięgając po ten budzący dziś skrajne emocje symbol polskiej historii?
- Pisząc te piosenki kilkanaście miesięcy temu nie zdawałam sobie sprawy, że rzeczywistość wyprzedzi to o czym śpiewam i nada tym słowom tak dramatyczny kontekst. Każdy artysta prędzej czy później mierzy się z tematem wolności, tolerancji, prawa do inności i nierozerwalnie wiążącej się z nimi nienawiści. Ale rzeczywistość jest zbyt brutalna a świat bezwzględny żeby iść na czołgi z kwiatami. Można za to pisać piosenki. O nienawiści przeciw nienawiści - wyznaje Maria Peszek.
Kluczem do zrozumienia jej nowej płyty jest zatem pacyfizm, choć wdrażany radykalnymi artystycznymi środkami.
Diagnoza po autodiagnozie
„Karabin” to wyraźna zmiana optyki w stosunku do poprzedniej płyty, będacej rozliczeniem Peszek z samą sobą oraz triumfem po zmaganiach wokalistki z załamaniem nerwowym. Album „Jezus Maria Peszek” okazał się artystycznym i komercyjnym sukcesem, a Peszek promowała go przez ponad dwa lata na koncertach w całej Polsce.
Kanwą sobotniego koncertu w Hali nr 2 Międzynarodowych Targów Poznańskich będą na pewno kompozycje z nowego albumu. Czy te piosenki na niespokojne czasy porwą publiczność w stolicy Wielkopolski z równą mocą, co hity pokroju „Sorry Polsko” czy „Ludzie psy”? A może zamiast porywać wywołają u fanów choćby chwilę refleksji?
Szczegóły koncertu
Hala nr 2 MTP (ul. Głogowska 14), 5 marca (sobota), oczątek o 20. Bilety: 59 zł (przedsprzedaż), 70 zł w dniu koncertu.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
