MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Marsz w obronie Rozbratu

Katarzyna Mucha
Katarzyna Mucha
To nie była zwyczajna demonstracja. Wszyscy, którym nie jest obojętny los Rozbratu przemaszerowali przez miasto, by zwrócić uwagę na dramatyczne losy kultowego już ośrodka kultury alternatywnej.

Przypomnijmy: Skłot Rozbrat od 15 lat aktywnie prowadzi działalność społeczną, polityczną, kulturalną i artystyczną. W tym czasie zorganizowano ponad tysiąc koncertów, wystąpień teatralnych, wystaw oraz innych wydarzeń artystyczno-kulturalnych.

Niestety, teren, na którym mieści się Rozbrat od 1994 roku, nie jest własnością kolektywu i został obecnie wystawiony na licytację. Sprzedaż terenu doprowadzi do zamknięcia najbardziej rozpoznawalnego w Polsce centrum społecznego, jakim bez wątpienia jest poznański Rozbrat. 

Mieszkańcy skłotu postanowili walczyć o Rozbrat - dzisiejszy przemarsz jest jedną z form tej walki. Na demonstracji można było usłyszeć hasła przewodnie tego spotkania: "Odzyskujemy miasto! W obronie Rozbratu", "Przeciwko prywatyzacji przestrzeni publicznej!", "Przeciwko antyspołecznej polityce władz!", "Za prawdziwym samorządem i partycypacją w decyzjach!", "Mieszkania prawem, nie przywilejem!". W hasłach nie chodziło o zwrócenie uwagi tylko na problem Rozbratu, ale przede wszystkim na sposób gospodarowania przestrzenią miejską w ogóle.

"Naszą demonstracją chcielibyśmy pokazać, że różnorakie problemy począwszy od mieszkaniowych, przez komercjalizacj i prywatyzację przestrzeni publicznej po arogancję urzędników i brak partycypacji mieszkańców w decyzjach ich dotyczących, nie są problemami odizolowanymi od siebie, jak chciałyby to widzieć władze, ale mają wspólne podłoże. A w związku z tym, działania różnych komitetów protestacyjnych i stowarzyszeń lokalnych, sprzeciwiających się polityce realizowanej przez władze, mimo że poruszają problemy jednostkowe działają w interesie mieszkańców całego miasta. Walka o skłot Rozbrat jest jednym z nich." [materiały Rozbratu]

- Przyszłam tu, by pokazać swoje poparcie dla Rozbratu - mówi Ina, studentka socjologii z Poznania i uczestniczka demonstracji. - Każdy, kto chociaż trochę jest zaangażowany w kulturę alternatywną, powinien walczyć o Rozbrat. Moim zdaniem jest to pewnego rodzaju wizytówka Poznania i miejsce, gdzie wiele wartościowych osób ma szansę realizacji swoich pomysłów.

- Założenie jest takie, że Rozbrat zostaje - opowiada Tomasz Matysiak z Kolektywu Rozbrat. - Chcemy, aby miejsce, gdzie od 15 lat tworzyrzymy podstawowe działania kulturalno-społeczno-polityczne, nie zniknęło z mapy Poznania. Nie możemy pozwolić, aby zostało ono nam odebrane i sprzedane, dlatego ta demonstracja jest naszym głosem sprzeciwu wobec polityki miasta, wobec urbanistycznych planów, które zakładają, że w miejscu Rozbratu mają powstać wille.

Organizatorzy zapewniają, że to nie ostatnia taka demonstracja. Na dzisiejszą, która trwała prawie cztery godziny, przyjechali przedstawiciele z całej Polski, a nawet przyjaciele Rozbratu z innych państw. Co takiego ma więc w sobie to miejsce, że ludzie ze wszystkich zakątków Polski i świata solidarnie łączą się w jego obronie?

- Wspieramy Rozbrat, bo jest to wyjątkowe miejsce na mapie kraju - tłumaczy Igor Zdrapko, który na demonstracje przyjechał z przyjaciółmi z Kalisza.  - To centrum tworzone zupełnie od dołu, tworzące kulturę ludową, czyli kulturę ulicy bez patrzenia się na granty, dotacje, bez patrzenia się na ministerialną politykę. Takie inicjatywy należy wspierać, bo na tym polega właśnie demokracja.

Mimo zaangażowania wszystkich demonstrantów całe spotkanie przebiegło bez żadnnych indycentów. Podczas przejścia ulicami Poznania odbyły się także dwa wiece, na których m.in wyjaśniano przypadkowym przechodniom, czemu i w jakiej
sprawie zorganizowano to spotkanie. Wszystkich przechodniów gorąco zachęcano, aby dołączyli do wydarzenia i w ten sposób wyrazili swoje poparcie dla inicjatywy Rozbratu.

Odbył się też mały happening przy budynku na ulicy Żydowskiej, skąd nie tak dawno wyrzucono mieszakających tam nielegalnie młodych ludzi. Symboliczne ponowne "zajęcie" budynku przez uczestników demonstracji miało także zwrócić uwagę na problem zagospodarowania pustostanów w centrum miasta.

- Szkoda, że władze Poznania nie zdają sobie sprawy, jak wartościowe i niezależne miejsce posiadają - podsumowała całe spotkanie Magda, studentka kulturoznawstwa z Poznania.

Czytaj też:


Będzie Rozbrat ze skłotem?

Ile kosztuja walka z Rozbratem?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto