Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miał zabić ojca, a zbrodnię opisać w pamiętniku. Jest wyrok w sprawie zabójstwa wędkarza w podpoznańskim Lusówku

Justyna Piasecka
Justyna Piasecka
Grzegorz L. usłyszał wyrok 2,5 roku bezwzględnego więzienia.
Grzegorz L. usłyszał wyrok 2,5 roku bezwzględnego więzienia. Robert Woźniak
Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wyrok w sprawie Grzegorza L, oskarżonego o zabójstwo ojca w podpoznańskim Lusówku. Zdaniem śledczych mężczyzna opisał zbrodnię w pamiętniku. Sam oskarżony twierdzi jednak, że zapiski były jedynie jego fantazją. Prokuratura domagała się dla Grzegorza L. 25 lat więzienia, tymczasem sąd wymierzył znacznie łagodniejszy wyrok.

Zabójstwo wędkarza w Lusówku. Grzegorz L. usłyszał wyrok

We wtorek, 31 stycznia Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał nieprawomocny wyrok w sprawie zabójstwa wędkarza w Lusówku.

Grzegorz L, oskarżony o zabójstwo zasługujące na szczególne potępienie, został skazany za nieumyślne spowodowanie śmierci ojca.

Zdaniem sądu 26 maja 2015 roku w Lusówku nieumyślnie spowodował śmierć swojego ojca, spychając go z pomostu do jeziora, w wyniku czego doszło u pokrzywdzonego do niewydolności serca, a następnie zgonu w wyniku utonięcia.

Za to przestępstwo Grzegorz L. usłyszał wyrok 2,5 roku bezwzględnego więzienia.

- Z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika niezbicie, że oskarżony w dniu zdarzenia był na miejscu zdarzenia, i że zepchnął swojego adopcyjnego ojca z pomostu nad jeziorem do wody. Wskazują na to po pierwsze zeznania świadków, którym oskarżony bezpośrednio opowiadał o tym, co zrobił. Wskazują na to również wyniki badania poligraficznego wariografem oskarżonego, z których wynika, że oskarżony nie mówił prawdy o przebiegu zdarzenia oraz notatnik oskarżonego, w którym opisał to, co się wydarzyło

- uzasadniała wyrok sędzia Karolina Siwierska.

I dodała: - Z notatnika wynika, że oskarżony będąc ze swoją matką w przychodni zdrowia spotkał przypadkowo swojego adopcyjnego ojca i podsłuchał jego rozmowę, z której wynikało, że wybiera się na ryby. Z rozmowy tej wynikało również, gdzie i kiedy będzie na rybach. Oskarżony wykorzystał to i zjawił się na miejscu zdarzenia i - jak napisał - postanowił „zasadzić się na swojego ojca”. Następnie na miejscu zdarzenia, gdy upewnił się, że nikogo nie ma w pobliżu, zepchnął ojca z pomostu do wody. Z zapisków oskarżonego nie wynika, że chciał w ten sposób pokrzywdzonego zabić i sąd takiego zamiaru w zachowaniu oskarżonego się nie dopatrzył.

Sędzia zwróciła również uwagę, że głębokość w miejscu, w którym ojciec oskarżonego wpadł do wody, wynosiła około 1 metra.

- Należy przyjąć, że gdyby nie fatalny stan zdrowia pokrzywdzonego, który cierpiał na skrajnie zaawansowaną miażdżycę i chorobę niedokrwienną serca, nie doszłoby do zaostrzenia tej choroby w wyniku upadku do wody i pokrzywdzony nie utonął by, szczególnie, że z materiału dowodowego wynika, że potrafi dobrze pływać

- wskazała sędzia Siwierska.

Podkreśliła jednocześnie, że oskarżony od wielu lat nie miał kontaktu ze swoim ojcem i nie wiedział, jaki jest jego stan zdrowia.

- Zasady doświadczenia życiowego - zdaniem sądu - jednoznacznie wskazują, że wpadnięcie do wody z pomostu, gdzie woda ma 1 m głębokości, nie skutkuje śmiercią, co najwyżej przemoknięciem. Trudno zatem uznać, że oskarżony chciał w ten sposób zabić swojego ojca, albo że przynajmniej przewidywał taką możliwość i się na to godził. Dlatego sąd uznał, że oskarżony swoim zachowaniem spowodował nieumyślnie spowodowanie śmierci swojego ojca

- powiedziała.

"Zbrodnia po latach". Przestępstwo opisane w pamiętniku?

Zwłoki wędkarza wyłowiono z Jeziora Lusowskiego w maju 2015 roku. Śledczy ustalili, że przyczyną śmierci było utonięcie. Do sprawy po sześciu latach powrócili policjanci z "Archiwum X" po tym, jak latem 2021 roku w Tarnowie Podgórnym zatrzymano trzech podejrzanych o napad na restaurację. Wśród zatrzymanych był Grzegorz L., syn wędkarza.

- Okazało się, że jednym z aresztowanych był przybrany syn nieżyjącego wędkarza. Pojawiły się informacje, że mógł mieć on związek ze śmiercią ojczyma

- wyjaśniał wówczas Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.

Śledczy dotarli do notesów Grzegorza L.

- W jednym z nich, w rozdziale zatytułowanym „Zemsta po latach”, odkryli opis zabójstwa jakiego dokonał wymieniony. Autor zapisków, stosując retrospekcję, opisał swoje życie od narodzin do śmierci swojej matki, w tym krzywdy jakich doznał od swojego ojczyma wyrządzone mu w dzieciństwie

- mówił mówi Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Grzegorz L. nie przyznał się do winy

Proces ruszył w listopadzie 2021 roku. Oskarżony nie przyznał się do winy.

– Te moje pisania są fantazją autora tych zapisków. Jestem w tym zakresie jedną z wielu osób, która pisze i ucieka się w ten sposób do świata fantazji, a pragnę podkreślić, że dotąd nie słyszałem, aby jakikolwiek światowej sławy autor kryminalnych bestsellerów czy scenariusza i reżyser filmowy o takiej samej tematyce zasiadał na ławie oskarżonych

– mówił Grzegorz L. podczas pierwszej rozprawy.

Prokuratura domagała się dla oskarżonego kary 25 lat więzienia, o uniewinnienie wniósł obrońca.

Adw. Jędrzej Kubera zapowiedział złożenie apelacji, z kolei prokurator Przemysław Frąckowiak rozważy to po uzyskaniu pisemnego uzasadnienia wyroku.

Czytaj też: Ruszył proces w sprawie zabójstwa wędkarza w Lusowie. Grzegorz L. miał opisać zbrodnię w notesie. „Rzuciłem się w świat fantazji”

Obserwuj nas także na Google News

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Miał zabić ojca, a zbrodnię opisać w pamiętniku. Jest wyrok w sprawie zabójstwa wędkarza w podpoznańskim Lusówku - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto