Miłe złego początki

Pojedynek ułożył się po myśli gospodarzy, którzy już w 5 min. objęli prowadzenie. Tomasz Dłużyk po dośrodkowaniu Krzysztofa Gościniaka głową pokonał Bartosza Prusaka.
Jak się później okazało, były to miłe złego początki. Flota odpowiedziała już w 12 min. - po podaniu z rzutu wolnego piłkę otrzymał niepilnowany Sebastian Okrzeja i strzałem w długi róg zmusił do kapitulacji Rafała Nowaka. Goście niemal perfekcyjnie wykonywali stałe fragmenty gry. Kościaniacy nie zdążyli ochłonąć po straconym golu, gdy Krzysztof Miukła z ponad 30 metrów z rzutu wolnego huknął jak z armaty w samo ,,okienko'' bramki Nowaka. Podopieczni Wojciecha Wąsikiewicza za wszelką cenę dążyli do wyrównania, jednak seryjnie marnowali sytuacje, w czym brylował Dłużyk.

Także druga odsłona rozpoczęła się od zmasowanych ataków gospodarzy, ale nieskuteczność pod bramką rywali zemściła się srodze. W 60 min. znów po rzucie wolnym Daniel Mężydło uprzedził obronców Obry, dostawił tylko nogę i było już 1:3.

Dopiero na minutę przed końcem ataki kościaniaków przyniosły efekt. W polu karnym sfaulowany został Gościniak i mimo ostrych protestów piłkarzy Floty, sędzia podyktował rzut karny. Skutecznym egzekutorem okazał się Marcin Olejniczak. Miejscowi jeszcze raz się zerwali do ataku, kilka wrzutek ,,na aferę'' nie mogło jednak przynieść powodzenia.

OBRA - FLOTA 2:3 (1:2)

Bramki: 1:0 Tomasz Dłużyk (5), 1:1 Sebastian Okrzeja (12), 1:2 Krzysztof Mikuła, 1:3 Daniel Mężydło (60), 2:3 Marcin Olejniczak (89-karny).

Obra: Nowak - Ciesielski, P. Sołtysiak, Reyer, Olejniczak, Jabłoński (70. Piech), Skrzypczak (76. Kamiński), M. Sołtysiak (60. Józefowski), Gościniak, Rośmiarek, Dłużyk (67. Rewers).

Żółte kartki: Gościaniak (Obra) oraz Miązek (Flota). Widzów: 500.