Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miłość: Zapach piżma zatrzyma każdego mężczyznę?

Elżbieta Podolska
Grzegorz Dembiński
Jak pachnie miłość? Czy zawsze słodko - wanilią lub fiołkiem? A jaki zapach ma luksus? Dlaczego nie pachnie np. jak morska bryza? Czy zapach piżma ma moc zatrzymania mężczyzny? Okazuje się, że zapachy mają wielką moc, która wpływa na nasze życie.

Perfumy mogą pomóc w przyjęciu do pracy, w uwiedzeniu drugiej osoby czy w zwróceniu na siebie uwagi otoczenia, kiedy pojawiamy się na wielkiej gali. I odwrotnie - mogą też zepsuć każde wrażenie. Wpływu ulotnych zapachów nie należy lekceważyć. Dobór perfum czy pachnących kosmetyków to jedna z najważniejszych rzeczy we współczesnej "garderobie" zarówno pań, jak i panów.

Jak się okazuje, tej sztuki można się nauczyć na specjalnych warsztatach, gdzie poznaje się zapachy perfum, ich komponenty, historię perfumiarstwa, najnowsze trendy. Prawie dwie godziny zajęć prowadzonych przez Martę Siembab - jedyną profesjonalną trenerkę zapachową, autorkę pierwszych niezależnych warsztatów zapachowych i założycielkę pracowni Senselier - to uczta dla zmysłów. A właściwie jednego - zmysłu zapachu.

Czytaj też: Jak uprawiać seks? Radzi profesor Zbigniew Lew-Starowicz

Warsztaty prowadzone są w niewielkich grupach, by można było nie tylko wąchać, ale też dyskutować na temat tego, co mamy przed nosem.
- Każda kobieta powinna mieć w swojej szafie zapachowej trzy flakoniki perfum - radzi Marta Siembab. - Jeden do pracy, drugi na wielkie wyjścia, a trzeci na wieczór we dwoje. Powinny być dobrane właśnie dla nas. Musimy być przekonane, że je lubimy i dobrze na nas pachną.

Na początek szukamy perfum do pracy. Nie powinny być duszące, bardzo silne, tak by nie przeszkadzały innym i nie zostawiały za nami smugi zapachu. Nuty zapachowe powinny być świeże i czyste, natomiast wieczorem, na większe wyjścia, wskazane są luksusowe, zawierające np. skórę i szafran albo awangardowe z użyciem kadzidła i atramentu lub klasyczne szyprowe.
- Delikatne i świeże - to najlepsza mieszanka zapachu do pracy - twierdzi Marta Siembab. - Mogą zawierać imbir, kwiat pomarańczy albo np. kardamon.

Próbki tych komponentów dostajemy do powąchania i nagle okazuje się, że niby zwykłe, codziennie używane przyprawy mogą stać się perfumami, które zaczną nas fascynować.
- To nie jest tak, że codziennie lubimy te same zapachy i dobrze się w nich czujemy - opowiada trenerka. - Zdarza się, że perfumy mi przeszkadzają. Wtedy po prostu skrapiam nimi nie ciało, a np. chustę, którą mam przy sobie i jak mam ochotę owijam nią szyję i czuję zapach, a jak mam dość, to ją ściągam i odkładam.

Okazuje się, że najlepiej perfumować nie wewnętrzną stronę rąk i zgięcia łokci. To najczęściej popełniany przez nas błąd.
- W tych miejscach skóra ma mocne pH i zmienia zapach perfum - dodaje. - Może się okazać, że te, które nam się podobały, nagle zmienią się nie do poznania. Najlepiej skropić zewnętrzną część ręki od przegubu do łokcia, a także dołki przy szyi. Świetnym sposobem jest także popsikanie włosów (nie skóry głowy), wtedy przy każdym ruchu unosić się będzie zapachowa mgiełka wokoło nas.

Wspaniale w perfumach komponuje się kardamon, który daje wrażenie chłodu. To niesamowite, że wąchając perfumy czy ich składniki, przychodzą nam na myśl przeróżne zjawiska lub przedmioty: odczuwamy gorąco albo chłód, czujemy ziemię, ogórki, a nawet zapachy z babcinej szafy.

- Często zapamiętujemy zapachy z dzieciństwa - mówi przewodniczka po krainie węchu. - Wiele osób nie chce nosić perfum szyprowych tak jak np. Soir de Luna Sisley'a, bo kojarzy im się ze starością. A to jest klasyczny zapach, używany jeszcze przez nasze babcie.

A jak spowodować, by osoba, z którą się spotykamy po raz pierwszy, nas zapamiętała? Na to też jest prosty sposób - trzeba skropić delikatnie wnętrze prawej dłoni. Kiedy podamy ją na powitanie rozmówcy, nasz zapach zostanie i będzie się z nami kojarzył. Czy może być coś lepszego podczas rozmowy o pracę lub negocjacji biznesowych?

- Pamiętajmy, by nie skrapiać się kilka razy perfumami w ciągu dnia, bo przestaliśmy już pachnieć - radzi trenerka. - To nic nie daje. Często jest tak, że nasze perfumy są dla nas tzw. zapachem bezpiecznym i nie czujemy go już po chwili, a nie będziemy lepiej pachnieć, dokładając cały czas nowe porcje.

Zapach na wielkie wyjścia powinien "zwalać z nóg", fascynować, ludzie powinni się za nami odwracać, bo ich przyciąga. A jaki? To też zależy od nas samych, co lubimy i w czym się dobrze czujemy.
- Jeszcze niedawno do lat 90. w roku odbywało się ok. 40 premier perfum - zdradza Marta Siembab. - Teraz jest ich około 1000, więc naprawdę jest w czym wybierać.

Co ciekawe, perfumy to nie tylko domena pań. Na warsztaty bardzo chętnie przychodzą panowie i poznają tajniki zapachów i ich doboru. Teraz często zdarza się, że panie wybierają męskie nuty, a panowie delikatniejsze, tzw. kobiece. Nie ma już sztywnego podziału.

- Kiedyś dzięki zapachom panie zatrzymywały panów przy sobie - śmieje się wykładowczyni. - Możemy powąchać piżmo, ale tylko chemiczne, bowiem to naturalne, pochodzące z gruczołu przyodbytniczego u jelenia, jest w Unii Europejskiej zakazane.

Historia zna wiele przykładów, kiedy dzięki zapachowi panie uwodziły. Józefina, kiedy Napoleon postanowił odejść od niej, w szale zazdrości spryskała komnaty pałacu piżmem. (Zabieg to dość śmiały, bo nie pachnie to ładnie. Raczej przywodzi na myśl wiejskie zapachy: oborę, stajnię i to rzadziej sprzątane - przyp. red.). Pachniało przez pół roku i rzeczywiście Napoleon wrócił. To podstawowy zapach na spotkanie we dwoje.

Po ciężkich zapachach i opowieściach o uwodzeniu rozpoczynamy poszukiwania zapachu na wieczór we dwoje. Dwa paski, a na nich kilka kropli: jeden pachnie wanilią, a w zasadzie nie nią, a raczej ciasteczkami, a drugi? Okazuje się, że ten drugi to naturalna wanilia, czyli wysuszony pręcik rzadkiego storczyka, który słabo kojarzy nam się z wanilią, jaką znamy. A jednak ten pierwszy niby waniliowy, to syntetyczny zapach waniliny, czyli tego, co używamy do ciasta.

- Teraz większość zapachów jest już produkowanych syntetycznie - wyjaśnia Marta Siembab. - Przy ogromnej produkcji perfum, wód toaletowych i wszelkiego rodzaju kosmetyków nie byłoby możliwe np. dostarczenie takich ilości olejków z kwiatów, gdzie na jedną kroplę potrzebne są dziesiątki kilogramów płatków.

Wieczór we dwoje to specjalna okazja, więc można "ubrać" się w słodkości, czyli np. wanilię właśnie albo białe kwiaty (ylang ylang czy lilie) lub otulić się w miękkość i ciepło, wybierając irysa i fiołka.

Panowie często narzekają, że podczas randki w ustach mają smak perfum. Można temu zapobiec po prostu pryskając w powietrze i przechodząc przez rozpyloną mgiełkę.

Kiedy uda nam się uchylić chociaż odrobinę rąbka tajemnicy zapachów, jego bogactwo i niesamowite możliwości, będziemy mogli je wykorzystywać w życiu codziennym: w pracy, na randkach czy podczas wielkich gali.

Widzisz coś ciekawego, zaskakującego, dziwnego? Pisz na [email protected], dodaj swój artykuł lub zostaw nam wiadomość na Facebooku


ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
Wszystko o Lechu Poznań - BUŁGARSKA.PL: polub serwis na Facebooku
Filmy z Poznania i całej Wielkopolski - GŁOS.TV: polub serwis na Facebooku
Inwestycje i budownictwo w Wielkopolsce - DOM
Baw się i wygrywaj nagrody - KONKURSY

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto