Minibusy zastąpią autobusy nocne?

Noc z piątku na sobotę. Przystanki na rondzie Kaponiera pełne zmarzniętej młodzieży oczekującej na autobus nocny. Wszyscy zadają sobie jedno pytanie: czy po męczącej imprezie znajdzie się miejsce siedzące w nocnym transporcie?

Jednak taka sytuacja powtarza się jedynie pod koniec tygodnia. Od poniedziałku do środy w komunikacji nocnej jest o wiele luźniej. Dochodzi nawet do sytuacji, że w autobusie znajduje się jedna lub dwie osoby. Taka sytuacja jest dla poznańskiego MPK nieopłacalna. Czy w związku z tym planowane są jakieś cięcia w kursowaniu komunikacji nocnej?

- Nic takiego nie wchodzi w grę, ponieważ układ nocnej komunikacji miejskiej jest tak skonstruowany, że autobusy się uzupełniają - uspokaja Zbigniew Rusak, dyrektor poznańskiego Zarządu Transportu Miejskiego. - Taka sytuacja ma miejsce np. w przypadku linii 248, która startuje z dworca na osiedlu Sobieskiego i dowozi pasażerów na Radojewo.

Jedyne zmiany, które są brane pod uwagę, to wyjazd na trasy taboru, który będzie dostosowany wielkością do liczby przewożonych osób. Jednak żeby tak się stało, konieczne są dokładne badania tzw. potoków pasażerskich.
- Planujemy takie badania, ale mogą się one odbyć dopiero na początku marca - tłumaczy Rusak. - W tej chwili takie badania nie miałyby sensu, ponieważ trwają ferie, a już niedługo studenci rozpoczną sesję.

Ponadto do badań trzeba będzie wynająć firmę zewnętrzną, ponieważ w Zarządzie Transportu Miejskiego pracują tylko cztery osoby, które badają potoki pasażerskie.
- Gdybyśmy prowadzili badania własnymi siłami, samo obserwowanie przepływu pasażerów trwałoby ponad pięć tygodni - mówi Rusak.

Do ewentualnej zamiany autobusów na minibusy jest zatem jeszcze długa droga. Dyrektor ZTM zaznacza również, że ewentualne zmiany nie dotkną kursów weekendowych.