Proboszcz jednej z poznańskich parafii zauważył, że od stycznia tego roku regularnie w kasie kościelnej ubywa pieniędzy.
- Do soboty 19 lipca parafia straciła 20 tys. złotych. Od samego początku wiadomo było, że musi to być ktoś z najbliższego otoczenia, gdyż nie było śladów włamania. Ksiądz postanowił przyjrzeć się temu, co dzieje się na probostwie. W biurze, gdzie przechowuje pieniądze zainstalował ukrytą kamerę. Wkrótce po tym doszło do kradzieży. Szczęście sprzyjało złodziejowi, bowiem tego dnia nastąpiła przerwa w dostawie prądu. Monitoring nie zadziałał - informuje Dawid Marciniak z poznańskiej policji.
Czytaj: Nie mógł zagrać na PlayStation i rzucił się z siekierą na policjantów
Szczęście odwróciło się od złodzieja w ostatnią sobotę, 19 lipca. Ukryta kamera zarejestrowała jak 17-letni ministrant kradnie 300 zł.
Sprawa trafiła do wydziału dochodzeniowo- śledczego i do zespołu ds. nieletnich, bowiem pierwszych kradzieży nastolatekdokonał w wieku 16 lat. Okazało się, że podejrzany wykorzystywał chwile kiedy ksiądz sprawował liturgię. Kraść zaczął w listopadzie. Najpierw podbierał pieniądze z tacy oraz z opłat za wigilijne opłatki. W styczniu zaczął okradać kasę parafialną. Ministrant zabierał klucz, wchodził do mieszkania i do biura, skąd zabierał pieniądze. W ten sposób działał bezkarnie przez pół roku.
Za część kradzieży odpowiadać będzie jako nieletni. Jednak w trakcie trwania procederu ukończył 17 lat, co oznacza że będzie odpowiadać jako dorosły. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?