„Jest tanio, będzie drogo”, „W Poznaniu kultura nie dla młodzieży?”, „Ten idzie w górę, kto wspiera kulturę”, „Czy Was to raduje, że kulturę się rujnuje?” czy „Nie podcinajcie nam skrzydeł” - m.in. z takimi hasłami transparenty niosła młodzież, która przeszła w sobotnim korowodzie. Było głośno i kolorowo, symbolem dzielenia się kulturą był chleb, a domów kultury - kartonowe domki.
Sobotni korowód w obronie kultury został zorganizowany przez uczestników MDK-ów (tak dzieci, jak i pedagogów), którzy niedawno dowiedzieli się o planach restrukturyzacji tych placówek. Do władz miasta wystosowali pismo, w którym zdecydowanie sprzeciwiają się planom ich likwidacji.
Zobacz także: Sławomir Hinc: Nie ma mowy o likwidacji Młodzieżowych Domów Kultury [WIDEO]
- Dzięki tym placówkom możemy czynnie partycypować w kulturze miasta i regionu, brać udział w festiwalach, konkursach o skali nawet międzynarodowej, w mistrzostwach świata, z których przywozimy puchary, medale i trofea rozsławiając nie tylko Poznań, ale Polskę - brzmi fragment apelu odczytywanego w trakcie sobotniego marszu dwukrotnie.
Silna motywacja i determinacja młodzieży skłoniła ich do zorganizowania korowodu w niecały tydzień. Po co? - Ten korowód jest po to, żeby zamanifestować to, że my jesteśmy, że działamy, że sale w MDK-ach nie są wcale puste, jak sugerował wiceprezydent Sławomir Hinc, że jest na dużo, że chcemy i potrzebujemy kultury - wyjaśnia Kaja Warczyńska z MDK nr 1.
Więcej filmów znajdziesz na stronie serwisu Głos.TV
Sławomir Hinc o sprawie Młodzieżowych Domów Kultury mówił podczas komisji oświatowej. Choć zapewniał, że nie ma mowy o ich likwidacji, to uczestnicy zajęć prowadzonych przez placówki mają obawy. - Myślę, że pod słowem przekształcenia kryje się coś, czego nie chce się powiedzieć wprost. Z przemianą, przekształceniem wiąże się likwidacja - mówi Kaja Warczyńska.
Plany restrukturyzacji MDK-ów wynikają z dużych cięć w budżecie i większych wydatków na Euro 2012, niż przewidywano. Radni obliczyli, że na MDK-ach oraz Ogródkach Jordanowskich zaoszczędziliby rocznie 4,5 mln złotych. Ośrodki kultury zostałyby sprywatyzowane, a Ogródki Jordanowskie - przekazane szkołom.
Zobacz także: Poznań chce zaoszczędzić na Młodzieżowych Domach Kultury
Prywatyzacja MDK-ów byłaby jednak rezygnacją z ich pierwotnego założenia, czyli niekomercyjności. Nie chcielibyśmy, żeby dotacje miasta się zmniejszyły, żeby to funkcjonowało na jakichś komercyjnych zasadach, bo myślę, że idea MDK-ów jest taka, by dzieci, które nie mają pieniędzy na dodatkowe zajęcia, dokształcanie się i rozwijanie artystyczne, mogły to robić – dodaje Kaja Warczyńska.
Sobotni korowód wyruszył o godz. 12.15 spod Starego Browaru, przeszedł ulicą Półwiejską, wokół Starego Rynku, a zakończył się na placu Wolności. Tam uczestnicy zajęć teatralnych dali kilka występów pod zbiorczym tytułem „Wszystkie śmierci kultury”.
W Poznaniu istnieją trzy MDK-i: MDK nr 1 z Ogrodem Jordanowskim nad Wartą działający od 80 lat oraz MDK nr 2 Za Cytadelą i MDK nr 3 na Grunwaldzie, które kształcą młodzież od 30 lat. Kontrolę ich funkcjonowania powierzono specjalnej podkomisji, w której skład weszli Urszula Łucja Stecka, Antoni Szczuciński i Przemysław Aleksandrowicz. W poniedziałek dyrektorzy MDK-ów mają spotkać się ze Sławomirem Hincem.
Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?