Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mordowała psy na Starołęce - na razie jej proces nie może się rozpocząć

Norbert Kowalski
W takim stanie był jeden z psów znalezionych na posesji Joanny G. i Zygmunta Sz.
W takim stanie był jeden z psów znalezionych na posesji Joanny G. i Zygmunta Sz. Fundacja Monde Cane
W poniedziałek przed poznańskim sądem miał rozpocząć się proces Joanny G. i Zygmunta Sz. Kobieta odpowie za zabicie kilkudziesięciu psów i kotów, a jej konkubent za znęcanie się nad zwierzętami. Rozprawa jednak nie doszła do skutku.

W marcu tego roku inspektorzy Fundacji na rzecz Ochrony Praw Zwierząt Mondo Cane dokonali szokującego odkrycia na jednej z posesji na Starołęce. Oprócz odebrania czterech skrajnie wychudzonych i wygłodzonych psów, znaleźli również ciała kilkudziesięciu szczeniaków i kotów. Zabójstwa zwierząt miała się dopuścić Joanna G. Z kolei jej konkubent Zygmunt Sz. miał doprowadzić cztery psy do skrajnego wycieńczenia.

– Kiedy dotarła do nas informacja o stanie psów, postanowiłyśmy pojechać na miejsce. Widzimy wiele okrucieństwa wobec zwierząt, ale stan tych psów był katastrofalny. Nie pozostawało nic innego jak wezwać policję, bo pozostawienie tych zwierząt na posesji zagrażało ich zdrowiu i życiu – opowiada Anna Cierniak, inspektor Mondo Cane i dodaje: – Było widać, że jedna z suk ma bolesność brzucha i niedawno rodziła. Na pytanie, co się stało ze szczeniętami, bo nie ma ich na posesji, Zygmunt Sz. powiedział, że są „utylizowane” i robi to jego konkubina, bo one jest zbyt „delikatny”.

Na posesji znajdowały się trzy suki. Scenariusz przy każdej ciąży miał wyglądać podobnie – kobieta umieszczała psy w wannie, topiła je, a następnie wrzucała do dołu wykopanego w przydomowej szklarni, gdzie uprawiała warzywa. Część z nich jeszcze żyła, dlatego kiedy szczeniaki zostały już przysypane ziemią, właścicielka uderzała w nie łopatą, nie sprawdzając, czy skutecznie uśmierciła zwierzęta. Mogło więc zdarzyć się tak, że zakopywała jeszcze żyjące szczenięta. Szybko okazało się też, że kobieta zabijała nie tylko psy, ale również koty. Sprawą zajęła się policja.

– Joanna G. usłyszała zarzut uśmiercenia czterech szczeniaków ze szczególnym okrucieństwem. Z kolei Zygmunt Sz. ma postawiony zarzut znęcania się nad czterema zwierzętami poprzez doprowadzenie ich do skrajnego wygłodzenia – mówi mecenas Mateusz Łątkowski, który reprezentuje fundację Mondo Cane.

Sami przedstawiciele fundacji nie mają wątpliwości, że zamordowanych czworonogów było więcej.

– Na podstawie słów tej pani doliczyłyśmy się około 30 zamordowanych zwierząt, ale podejrzewamy, że ta liczba jest o wiele większa. Ta pani opowiadała o całym procederze tak, jakby gotowała zupę. Bez żadnych emocji, bez żalu i skruchy. Po prostu robiła tak, bo nie miała, co zrobić ze zwierzętami – mówi Anna Cierniak. I dodaje, że przedstawiciele fundacji, którzy uczestniczą w procesie jako oskarżyciel posiłkowy, będą domagali się trzech lat więzienia dla Joanny G. i jednego roku dla Zygmunta Sz.

Proces Joanny G. i Zygmunta Sz. miał ruszyć we wtorek. Ostatecznie został jednak odroczony z powodu nieprawidłowego zawiadomienia Zygmunta Sz.

– Mimo wydanego przez sąd zarządzenia, że informacja o terminie rozprawy ma zostać doręczona Zygmuntowi Sz. do rąk własnych, przedstawiciel Poczty Polskiej przekazał ją Joannie G., która podpisała odbiór korespondencji za konkubenta. Z tego powodu sąd musi odroczyć rozprawę – wyjaśniała sędzia Joanna Knobel. Kolejny termin został wyznaczony na październik.

Zwyrodnialec powiesił w Łodzi psa na drzewie. Znęcał się i zabił psa:

źródło: dzienniklodzki.pl/x-news.pl.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto