Na co skarżą się pacjenci w szpitalach? Ich opowieści bywają szokujące
Z opowieści pacjentów: "Tyle się mówi o tym, że na operacje ortopedyczne czeka się kilka lat, więc jakie było moje zdziwienie, gdy przyjęto mnie na oddział, na którym chyba na 20 łóżek zajęte były trzy. Gdy spytałem, czemu tak jest, usłyszałem, że jest przecież listopad, a limity na ten rok wyczerpali już we wrześniu". "Każdy dzień pobytu pacjenta na oddziale to koszty i blokowanie miejsca innym pacjentom, ale nie zauważyłem, aby komuś zależało, aby jak najszybciej zrobić mi wszystkie potrzebne badania. Z reguły jednego dnia miałem USG, co zajmowało 10 minut i to wszystko - od godz. 9 do końca dnia już nikt się mną nie interesował. Na drugi dzień znów - rentgen i od godz. 9 czas wolny". "Pomimo, że długo czekałam na miejsce, dopiero na drugi dzień zaczęto się mną interesować." Zobacz kolejne ----->