Lotnisko w Poznaniu wprowadza nowy element do systemu przeciwdziałania zagrożeniom ruchu takim jak ptaki, lisy i zające. Razem z nowym pracownikiem lotniska pojawiło się pięć ptaków, które będą stały na straży bezpieczeństwa lotów.
- Pan Radek ma do dyspozycji pięć ptaków w specjalnej klatce, które będzie wypuszczał zgodnie z potrzebami: trzy sokoły Kosa, Mamba, Nick i dwa jastrzębie Kleo, Johnny. Ptaki są wyszkolone – sokolnik wysyła je i przywołuje z powrotem do siebie - mówi Hanna Surma rzecznik prasowy lotniska w Poznaniu.
Do tej pory na lotnisku wykorzystywano automatyczny system odstraszania ptaków, które zagrażały lądowaniu lub startowaniu samolotu. Skrzynki z głośnikami były rozmieszczone w kilku miejscach w części lotniczej. Służba lotniska płoszyła ptaki również za pomocą broni hukowej. Teraz ma się to zmienić.
- Czasem sam widok wypuszczonego przez sokolnika ptaka w locie czy nawet sokolnik z ptakiem na ramieniu odstrasza ptactwo zagrażające bezpieczeństwu operacji lotniczej - komentuje Surma.
Sokolnik będzie prowadził obserwację nad zachowaniem zwierząt, płoszył ptaki i inne zwierzęta, a także opisywał zwyczaje ptactwa migrującego.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?