Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na Wildzie życie toczy się w zaułku i w Euforii. Co dalej z kultowym lokalem?

Justyna Bryske
Justyna Bryske
arch. Euforia
Kawiarnia w pawilonach na Górnej Wildzie - Euforia, szuka nowego właściciela. O młodych zamożnych na Wildzie, mamach z wózkami i kulturze w zaułku wildeckim opowiada Tosia Kiliś, jedna z założycielek Euforii.

- Pani Tosiu kochana nic się w Polsce nie uda - mówi pan Marian ze sklepu farbiarskiego na Wildzie, mieszczącego się w pawilonie przy ul. Górna Wilda 82/84. To najstarszy spośród sklepów na tym wildeckim zaułku.

Pan Marian i jego brat przynoszą Tosi bukszpan na specjalną okazję czy kalendarz na Nowy Rok, bo 22-letnia Antonina Kiliś w tym samym pawilonie prowadzi Euforię - kawiarnię i bar. Tosia opowiada:

- W 2013 roku kupiliśmy kiosk na Wildzie. W części pawilonu pan Marian i jego brat, prowadzą sklepy. Brat pana Mariana - wędkarski. Sklepy na stałe wpisały się w krajobraz dzielnicy.

Tosia mieszkała na Winogradach, w centrum i na Wildzie: na ul. Wierzbięcice, ul. Krzyżowej i na ul. Kosińskiego. - Kiosk to lokal na knajpę: miejsce na zewnątrz, zaułek, który oddaje wildecką atmosferę, gdzie życie toczy się w zaułku i budynek po skosie z napisem FARBY i tabliczka "do wynajęcia". Wyobraziłam sobie wszystko, co mogłoby tam być - opowiada.

Wiedziałam, na co się piszę

Tosia pracowała przy otwieraniu Taczaka 20. Jej rodzice zakładali - słynną ostatnio - warszawską kawiarnię w formie jurty w parku na Kępie Potockiej, o którą ostatnio bili się warszawiacy z urzędnikami. - Wiedziałam, na co się piszę - mówi Tosia - chciałam pokazać, że da się - nie brać kredytu, robić coś fajnego i móc się utrzymywać.

Pracy było mnóstwo. Trzeba było przedrzeć się przez warstwy, które pozostawili na kiosku poprzednicy Tosi. - Pomagali tata i przede wszystkim znajomi. Kawiarnia czynna była w listopadzie 2013 roku. Otwieraliśmy od 8 do 18. Znajomi nie zostawiają dużo kasy, ale i tak jest fajnie. Podobała nam się formuła miejsca. Z czasem zaczęliśmy otwierać o 10, w zaułku odbywały się niedzielne pikniki. Jak się siedzi przed lokalem, poznaje się mieszkańców z ich długą historią.

Kiedyś przed Euforią usiadła na kawę właścicielka miejsca obok, które dzisiaj już nie istnieje. Była to knajpa "Sportowa", w której można było dostać piwo Grodziskie produkowane w Wielkopolsce. - Szukaliśmy nazw wildeckich knajp, pytaliśmy się o nich ludzi. W końcu stwierdziliśmy, że nie będziemy nadawać nazwy miejscu, które ma już swoją nazwę. I tak została Euforia -opowiada Tosia. - Mieścił się tam sklep z dopalaczami.

Tosia mieszka na Wildzie w plombie pomiędzy starymi kamienicami.  - To nowy budynek mieszkalny, mieszkają w nim młodzi, zamożniejsi ludzie. Nie wiem, czy angażują się w życie dzielnicy. Dla mnie Wilda to miasteczko w mieście. Słyszę, że Wilda jest odcięta od centrum. Doceniam jednak ją taką, jaka jest: raz idąc o 17 widziałam dziada, wygrzewał się na stołeczku i o 21 przechodziłam znów tamtędy i siedział dalej, bez stołeczka. Bezpiecznie się tam czuję - mówi Tosia.

Kawa za trójkę

W Euforii można kupić sypaną kawę za 3 zł - to kawa dla mieszkańców Wildy. - Widzę w dzielnicy przeważnie młode dziewczyny z wózkami. Jedna z nich zagląda do Euforii regularnie na kawę, ale ona jest z nowych Wildzian. Ludzie w Poznaniu nie przyzwyczaili się jeszcze, że można wychodzić, lubią siedzieć w domu, choć to się powoli zmienia.

Od 24 kwietnia w Euforii Wildzianie mogli wypełnić ankiety na temat skweru przy Różanej i Górnej Wildzie. To nie jedyny wildecki akcent. Wnętrze kawiarni nawiązuje też do kultowych prostych, kolorowych liter FARBY mieszczących się nad sklepem farbiarskim w zaułku.

- Byłem może w Euforii ze dwa razy, bardzo podoba mi się klimat tego miejsca. Jest małe, skromne ale przez samą aranżację wnętrza bardzo humorystyczne. O ile dobrze pamiętam był tam kiedyś bar o tej samej nazwie i właściciele do tego chcieli nawiązać. Genialnym pomysłem jest dla mnie menu z literek, które kojarzą się z dzieciństwem. Słyszałem, że ogromnym zainteresowaniem cieszył się grill (organizowany 27 kwietnia - red.). W Warszawie jest pełno klimatycznych lokali, właśnie takich małych prowadzonych przez młodych ludzi, a w Poznaniu nadal mamy tylko kilka takich - Euforia należy do nich. No i najważniejsze - świetni właściciele - mówi Patryk Piotr Antoniak.

Koniec "kiosku"?
Antonina Kiliś prowadzi "kiosk" z Michałem Lobą i Piotrem Łożykowskim. Cała trójka to studenci School of Form. Kawiarnię zamykają w sierpniu. - Czułam, że poświęcam swój rozwój na studiach kosztem kawiarni - mówi Tosia - Ktoś przejmie to ode mnie, mam nadzieję. Jest już nawet ktoś zainteresowany.

Osoby zainteresowane przejęciem miejsca mogą dzwonić pod numer telefonu: 503 091 355.
Justyna Bryske

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto