Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nabici w boksy

Barbara SADŁOWSKA
Niektórzy już w marcu, a inni najpóźniej z końcem kwietnia przestaną handlować na Wilczaku:  Jarosław Jankowski, Joanna Wesołowska, Mariola Wężyk i Jolanta Barczak.
Niektórzy już w marcu, a inni najpóźniej z końcem kwietnia przestaną handlować na Wilczaku: Jarosław Jankowski, Joanna Wesołowska, Mariola Wężyk i Jolanta Barczak.
Kupcy, handlujący w pasażu ,,Wilmarktu’’ na Wilczaku, będą musieli opuścić swoje stoiska z końcem kwietnia br. Spółka ,,Jakro’’, właściciel Centrum Handlowego zamierza zburzyć pasaż.

Kupcy, handlujący w pasażu ,,Wilmarktu’’ na Wilczaku, będą musieli opuścić swoje stoiska z końcem kwietnia br. Spółka ,,Jakro’’, właściciel Centrum Handlowego zamierza zburzyć pasaż. Nie chce jednak uznać roszczeń osób, które musiały wykupić w nim boksy na własność.

Wspomniany pasaż stanął w 1995 r. To podłużna hala, z półkolistym dachem wspartym na ciągach boksów. Na poszczególne stoisko o powierzchni kilkunastu m kw. składają się: żaluzja, dach z płyty obornickiej i dwie ścianki boczne z blachy falistej, wspólne dla sąsiadujących stanowisk handlowych.

Spółka ,,Jakro’’, właściciel ,,Wilmarktu’’ sprzedawała boksy po 8 tys. 540 zł. Warunkiem wydzierżawienia stanowiska było kupno boksu.

Umowa wiązana

– Musieliśmy kupić te boksy, żeby móc tu handlować – żalą się kupcy. – Na tamte lata wydatek 8,5 tys. to było dużo. Zainwestowaliśmy, wierząc, że to będzie nasze miejsce pracy na wiele lat.

– Sześć lat temu sprzedawaliśmy boksy i firmy, które chciały tu handlować, kupowały je. Takie były wówczas zasady funkcjonowania tego obiektu – poinformował Krzysztof Stryjakowski, prezes spółki ,,Jakro’’.

Ciuchy ze ściany won!

– Walczymy o podniesienie poziomu na jakim handel powinien się odbywać. Zmodernizowana już hala spożywcza nie odbiega standardem od podobnych obiektów w Europie – zauważa Krzysztof Stryjakowski. O kupcach z pasażu mówi: – Nie dbają o swój interes. Sposób prowadzenia handlu nie odbiega od zwykłego targowiska lub znanego z niedalekiej przeszłości handlu ulicznego. Nie przestrzegane są ustalone godziny otwarcia i zamknięcia stoisk. Nieestetyczny sposób eksponowania towaru, czy chociażby palenie papierosów w trakcie obsługiwania klienta, to zjawiska, które nie przynoszą chluby kupcom.

– Jeszcze żaden klient mi się nie skarżył, że wieszamy towar na ścianie – uważają kupcy.
– Te godziny otwarcia zostały nam narzucone – dodają. – Proszę spojrzeć na to pisemko o godzinach działalności z ubiegłego roku: mieliśmy składać swoje deklaracje do końca maja. Pismo dostarczono nam 31 maja rano, zanim złożyliśmy w biurze nasze propozycje. A potem spisywali obecność...

Koncepcje, których brak

– Prezes napisał, że ma koncepcje projektu zagospodarowania terenu, ale nie podał żadnych szczegółów. Dopiero na nasz wniosek określił koszt inwestycji na 1,5 mln zł. Zaproponował nam przeprowadzki do Hali Przemysłowej, ale musimy wpłacić kaucję 2–3 tys. zł – mówią kupcy.
– Pasaż handlowy nadaje się do rozbiórki, ,,Jakro’’ też poniesie określone straty – uważa Krzysztof Stryjakowski. – Wszystkim kupcom z pasażu zaproponowaliśmy przeniesienie działalności, dysponujemy wolnymi miejscami w Hali Przemysłowej, o wyższym standardzie. Muszą oczywiście wpłacić kaucję, gdyż takie obowiązują zasady. Dlaczego mają być traktowani inaczej niż wszyscy?

– Cały czas mówi o wspieraniu polskiego poznańskiego handlu. Dlaczego jednak dążąc do europejskich standardów, nie pomyśli o modernizacji zamiast wyburzenia? Tracimy miejsca pracy, hurtowników i klientów, na co pracowaliśmy całe lata – żalą się kupcy.
– Ja nikogo nie chcę się pozbywać – tłumaczy Krzysztof Stryjakowski.
– Po tym piśmie z 31 stycznia, wyjaśniającym koncepcje prezesa, od razu dostaliśmy wypowiedzenia. Do 26 marca dał nam czas na decyzję o przeniesieniu na nowe stanowiska.
Moje na straty

– Nie możemy wymontować swojego boksu, bo ze względów technicznych nie jest to możliwe. Jeżeli nie możemy zabrać swojej własności, to prosimy o jakąś rekompensatę. Może ulgi w czynszu na nowym stanowisku... – proponują kupcy.
– To są propozycje nie do przyjęcia – uważa Krzysztof Stryjakowski. – Kupcy wykupując boksy wiedzieli, że są zmontowane w pewnym systemie, że nie da się ich przenieść.
– Mamy więc zostawić swoją własność i jeszcze zapłacić za koszty rozbiórki? – dziwią się kupcy.

– Rozbiórki pasażu dokona P.W. ,,Jakro’’. Kupcy poniosą jej koszty, a elementy, które składały się na boks, każdy jego właściciel będzie musiał usunąć z terenu Centrum – twierdzi Krzysztof Stryjakowski.

– Nic nam nie zaproponowano, poza tym, że stracimy nasz wkład, oni rozbiorą pasaż, nas obciążą kosztami, a na nowym stanowisku zażądają jeszcze kaucji. Można jeszcze zrzec się własności na piśmie na rzecz ,,Jakro’’. Część ludzi wolała zostawić ten boks za darmo... – mówią kupcy.

Dyskusja na dwa monologi

Wbrew pozorom, nie jest to relacja spotkania prezesa ,,Jakro’’ z handlującymi w pasażu. Ludzie żalili się na stoiskach, prezes siedział w biurze.
Tego dnia miało się odbyć wspólne spotkanie, którego termin zaproponował prawnik reprezentujący grupę kupców. Nie otrzymał odpowiedzi.

Jeden z kupców, któremu czas wypowiedzenia zakończył się 31 marca, stracił również pracę. Zwolniła go firma, której interesy reprezentował na Wilczaku.

Żale o brak partnerstwa

Handlujący w pasażu mają żal do władz spółki, że nie traktowała ich po partnersku. Np. cena wody skoczyła pięciokrotnie, chociaż niektóre stanowiska jej nie mają. Przy tym, nikt nie przedstawił im rozliczenia z myjnią samochodów, która ryczałtem płaciła za zużywaną wodę. Tak samo spółka nie udostępniała im rozliczeń z festynów, chociaż ponosili koszty.

– Na dodatek podczas festynów wydzierżawiali teren ludziom z zewnątrz, co odbierało nam klientów – żalili się kupcy.
Prezes i handlujący są zgodni tylko w jednym: rynek stał się ciasny, panuje recesja. – Handel upada, a to będzie gwóźdź do trumny – mówią kupcy.

,,Nie kwestionujemy przy tym prawa PW ,,Jakro’’ do podejmowania decyzji dotyczących przyszłości Centrum Handlowego, jednak decyzja o rozbiórce całego pasażu handlowego narusza niezależne prawa właścicieli boksów i musi czynić zadość przepisom prawa o ochronie własności’’.
(z pisma prawnika kupców do PW ,,Jakro’’)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto