Naczelny Gwiazdor Poznania szkolił swoich pomocników

Kto marzył kiedyś o tym, żeby zostać Gwiazdorem mógł spełnić swoje marzenie. Na Starym Rynku Naczelny Gwiazdor Poznania wręczał certyfikaty upoważniające do bycia Gwiazdorem Poznańskim. Zdobyć certyfikat nie było jednak tak łatwo. Każdy z kandydatów, który się zgłosił, musiał przejść specjalne szkolenie. Dla kandydatów przygotowanych było kilka naprawdę niełatwych zadań, w tym przeciskanie się przez komin czy "negocjacje" z dzieckiem w sprawie otrzymania wybranego prezentu.

Każdy z kandydatów musiał też donośnie krzyknąć znaną formułę: "Hoo, hooo, hoooo" oraz zadzwonić dzwonkiem i oznajmić swoje przybycie.

To wszystko jednak nie wystarcza, aby otrzymać certyfikat. Do jego uzyskania trzeba być też wyjątkową osobą.
- Wzorowy kandydat powinien mieć dobre serce, rozróżniać grzecznych od tych mniej grzecznych - wyjaśnia Naczelny Gwiazdor Poznania. - Musi posiadać też dzwonek i powinien mieć swoje lata. Gwiazdor musi być dobry, kochany i sprawiedliwy, jak dziecko jest niegrzeczne nie daje tego co ono chce.

Naczelny Gwiazdor przybył do Poznania trzy dni temu i jak oznajmił , uczynił to dlatego, że w mieście jest wiele dzieci, tych młodszych i starszych i na obdarowanie wszystkich prezentami nie starczyłoby czasu w Wigilię. Naczelny Gwiazdor Poznania wyraził też nadzieję, że kandydatów do uzyskania certyfikatu będzie dużo i odciążą go w ciężkiej pracy.
- Przecież ja mam już 386 lat - zaznacza. - Jestem już stary i potrzebna jest mi pomoc w rozdawaniu prezentów.

Okazało się, że wyśrubowane kryteria nie odstraszyły odważnych i kandydatów na Gwiazdora Poznania było sporo. Wszyscy szkolenie przeszli wzorowo i otrzymali z rąk Naczelnego Gwiazdora Poznania certyfikat pozwalający pełnić zaszczytną funkcję Gwiazdora Poznania.

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, kliknij w miniaturki pod artykułem.