3 z 7
Poprzednie
Następne
Najdziwniejsze zdarzenia, do jakich doszło w trakcie wyborów w Wielkopolsce
Również w 2007 roku w mediach pojawiła się informacja, że brakuje kart a komisje mogą wydłużyć czas głosowania. Wywołało to olbrzymie zamieszanie i panikę w komisjach, które zaczęły podejmować decyzję o uruchomieniu kart z rezerwy. - Był taki moment, że dzwoniły wszystkie telefony, a ja na posterunku zostałem sam. Moi współpracownicy (nawet Ci oderwani od niedzielnej kolacji) dowozili karty do lokali. Na miejscu jednak, bardzo często okazywało się, że alarm był fałszywy - wspomina Arkadiusz Bujak, dyrektor Wydziału Wspierania Jednostek Pomocniczych Miasta. Przejdź do kolejnego zdjęcia --->