Sprawy chuliganów łamiących prawo podczas meczów toczyć się miały w trybie uproszczonym, w specjalnie do tego przystosowanej sali na stadionie. Zatrzymani sprawcy przesłuchiwani mieli być przez sędziów za pomocą wideokonferencji, a dowodami w ich sprawach miały być nagrania z monitoringu. Stworzenie takiej sali rozpraw w Poznaniu zapowiadał w kwietniu Krzysztof Kwiatkowski, ówczesny minister sprawiedliwości.
- Ministerstwo przekazało sprzęt, by umożliwić stworzenie sal na potrzeby rozpraw odmiejscowionych - zapewnia Patrycja Loose, rzecznik ministra sprawiedliwości.
Projekt ten jednak nie dojdzie do skutku.
- Nie był to sprzęt, lecz dane techniczne dotyczące sprzętu, który wchodzić miał w skład wyposażenia sali rozpraw - precyzuje Michał Prymas, dyrektor Biura Euro 2012 w Poznaniu. - Jednak ze względu na brak środków finansowych miasto nie jest w stanie zakupić całego potrzebnego sprzętu.
Kolejnym problemem, aczkolwiek do pokonania, było, jak wyjaśnia Michał Prymas, to, że ministerstwo zbyt późno wyszło z propozycją stworzenia takiej sali na stadionie.
- Zdążyliśmy już podpisać umowę z UEFA, na podstawie której oddajemy im do wykorzystania cały stadion, więc musielibyśmy renegocjować warunki, by wyciągnąć na potrzeby takich sądów kilka pomieszczeń – wyjaśnia.
Z tego powodu zasugerowano ministerstwu, aby na potrzeby takich rozpraw korzystać z sądów rejonowych, znajdujących się w pobliżu stadionu.
- W przypadku Poznania miałby to być sąd na ulicy Kamiennogórskiej - mówi Michał Prymas.
Czytaj też: |
1,5 mln euro za nazwę stadionu w Poznaniu? Lech negocjuje z firmą zainteresowaną kupnem prawa do nazwy Stadionu Miejskiego przy ul. Bułgarskiej. |
**
**
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?