Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie było „kołyski” taty – Bataty

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
W piątek piłkarz Warty, Sergio Batata został ojcem i już dzień później miał okazję uczcić ten fakt na boisku. Niestety, Warta Poznań po słabym meczu przegrała u siebie z Motorem Lublin 0:1.

Doskonała opieka medyczna nad bedącą w zaawansowanej ciązy żoną była jednym z argumentów, która przekonała Brazylijczyka z polskim paszportem do przenosin do Poznania. Wczoraj Sergio Batacie urodziła się córka Nicole i wszyscy liczyli, że zawodnik postara się w meczu Warty z Motorem o gola, którego będzie można uczcić słynną „kołyską”.

Niestety, w pierwszej połowie, zwłaszcza w pierwszym kwadransie warciarze zagrali bardzo słabo. Motor zdominował środek pola, grał zdecydowanie agresywniej niż Warta, choć w sytuacjach bramkowych było 1:1. Najpierw w 18. minucie Tomasz Magdziarz uderzył groźnie z woleja, a kilkadziesiąt sekund później Janusz Iwanicki spudłował, strzelając głową do pustej bramki.

Warta grała znacznie poniżej oczekiwań - zawiodła właściwie cała druga linia, w której dość nieoczekiwanie pojawił się Krzysztof Piskuła. Popularny „Zenek” był jednak jednym z najsłabszych piłkarzy na boisku.
- Popełniłem błąd, dając mu szansę, ale w grudniu kończy mu się kontrakt i chciałem, aby przekonał mnie i zarząd klubu, że warto przedłużyć z nim umowę – tłumaczył po meczu trener Zielonych, Bogusław Baniak.

Nic dziwnego, że po przerwie Piskuła już nie zagrał - został zmieniony przez Filipa Burkhardta, który już trzy minuty później mógł otworzyć wynik spotkania. Źle jednak uderzył piłkę, która trafiła do stojącego na ósmym metrze... Magdziarza. Kapitan Warty oddał strzał, stojąc tyłem do bramki, ale golkiper gości zdołał złapać piłkę.

Warta zaczęła przeważać i... straciła gola. W wydawałoby się niegroźnej sytuacji na uderzenie zdecydował się Rafał Wawrzyńczok, a piłka wleciała do bramki między nogami Łukasza Radzińskiego.
- Właściwie tego gola powinno się zapisać bramkarzowi niż strzelcowi – kręcił głową po meczu Baniak.
- Nie możemy mieć pretensji do Łukasza, bo sami powinniśmy coś strzelić – bronił kolegi Burkhardt.

Niestety, tak się nie stało. Piłkarze Warty grali jakby byli zupełnie inna drużyną niż ta, która wygrywała ze Stalą Stalowa Wola czy Wisła Płock. Brakowało szybkich wymian podań i celnych strzałów z dystansu.
- Prawdę mówiąc, czuliśmy, że ten mecz może nam nie wyjść. Już na treningach czuliśmy się jakoś nieswojo – przyznał po meczu Tomasz Magdziarz.

Zawiódł na całej świeżo upieczony tatuś, czyli Sergio Batata, który właściwie przeszedł obok meczu. Baniak przyznawał, że zawodnik chyba jednak jeszcze cały czas przeżywał narodziny córki i nie był w stanie skupić się na grze.

Motor dość nieoczekiwanie przerwał passę sześciu kolejnych zwycięstw Warty na stadionie przy Drodze Dębińskiej.
- Gdybym mógł, zmieniłbym pięciu zawodników, którzy woleli w tym meczu nie wkładać nogi, aby nie ryzykować kontuzji. Dla takich piłkarzy w mojej drużynie nie ma miejsca – grzmiał trener Zielonych.

Wartę czekają teraz bardzo trudne spotkania. W środę gra z Ruchem Chorzów w Pucharze Polski, a później w lidze z Koroną Kielce i Zagłębiem Lubin.

Warta Poznań – Motor Lublin 0:1 (0:0)

Bramka: 55. Wawrzyńczok

Żółte kartki: Bekas – Bożyk.
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Widzów: 300.

Warta: Radliński – Ignasiński, B. Jankowski (21. Otuszewski), Strugarek, Marcinkiewicz – Bekas, Batata – Magdziarz, Piskuła (46. Burkhardt), Iwanicki (54. Sikora) – Klatt.

Motor: Mierzwa – Falisiewicz, Misztal, Bożyk, Ptaszyński – Wawrzyńczok (66. R. Król), Lipecki, Żmuda – Iwanicki, Popławski, Kamiński (46. Pacholarz).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto