Kto cierpiał prawdziwy ból zęba, twierdzi, że nie ma już nic gorszego. W każdym razie podobnie myślą radni, którzy chcą przyjść z pomocą takim pacjentom.
Tylko krótkotrwała przerwa, gdy w całym Poznaniu nie było ani jednego gabinetu stomatologicznego leczącego w nagłych przypadkach. Chodzi oczywiście o leczenie w ramach kasy chorych. Od lutego znów przywrócono nocne i świąteczne dyżury.
Przed reformą był jeden stały adres przy ul. Chełmońskiego, gdzie w nocy i święta biegało się z bolącym zębem. Potem kasa chorych zdecydowała, aby wyznaczyć jeden adres na nocne dużury a w pozostałych terminach zaczęli dyżurować różni lekarze. W praktyce wygląda to tak, że co tydzień zmieniają się adresy gabinetów wytypowanych do pracy popołudniami i w dni świąteczne. Pacjenci są zdezorientowani, nie wiedzą, gdzie ich szukać i jak do nich dotrzeć. Zdarza się i tak, że cierpiąca osoba na Wildzie musi szukać pomocy na os. Batorego! Wtedy zamiast jazdy taksówką, wybiera ganinet prywatny, ale bliższy.
- Komisja Zdrowia uznała, że trzeba to zmienić i przywrócić dawną zasadę. Na razie kasa chorych nie chce podpisać kontraktu z jednym gabinetem, ale radni będą dalej o to zabiegać - mówi Elżbieta Dybowska, zastępca dyrektora Urzędu Zdrowia UM.
Mówiono również o tym na ostatniej sesji. Mamy obietnicę, że być może jeszcze w tym roku zostanie wyznaczone jedno miejsce w mieście, gdzie dentysta będzie po południu, w święta i w nocy. Obecnie tylko 111 Szpital Wojskowy pełni nocne dyżury, a pozostali pracują wymiennie. Aby to rozszyfrować, uruchomiono całodobowy informacyjny telefon - 866 37 35.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?