Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O dziecięcych prawach w teatrze "Łejery" [ZDJĘCIA]

Elżbieta Podolska
Wczoraj w teatrze szkolnym "Łejery" odbyła się poznańska premiera spektaklu "Mam prawo do swych praw". Młodzi aktorzy mieli bardzo trudne zadanie - grają w całości po angielsku.

Rzadko kiedy polskie teatry podejmują temat praw dziecka: wykorzystywania, bicia, porzucenia, głodu i zabijania. To bardzo niepopularne sprawy. Poznański teatr szkolny "Łejery" od wielu lat ma jednak odwagę mówić o tych najbardziej ukrywanych. I właśnie dlatego został jako jedyny z Polski zaproszony w środę do Warszawy, by pokazać tam widowisko "Mam prawo do swych praw" 56 rzecznikom praw dziecka (nie tylko z krajów Unii Europejskiej, ale także ze świata).

Wczoraj w szkole "Łejerów" odbyła się poznańska premiera, na którą zaproszono rodziców i gości - tak, by dzieci mogły oswoić się z publicznością. - W 1989 roku uchwalona została przez Organizację Narodów Zjednoczonych Konwencja o Prawach Dziecka - przypomina Elżbieta Drygas, współscenarzystka i współreżyserka niecodziennego widowiska. - Przez 10 lat co roku przygotowywaliśmy z dziećmi teledysk mówiący o ich prawach i problemach. Na 10. rocznicę podpisania Konwencji został stworzony z tych teledysków spektakl.

Zobacz także: Łejery: W przyszłym roku nowy teatr na Cytadeli

E. Drygas dodaje, że to już czwarta obsada i cztery lata grania przedstawienia. - Chciałabym, żeby na świecie już nie było tych problemów, żeby już nie było potrzebne mówienie o nich - dodaje reżyserka. A widowisko jest doprawdy przejmujące. Na co dzień nie zastanawiamy się, co czują dzieci porzucone, ofiary przemocy, poniżane i wykorzystywane. Po obejrzeniu, nam dorosłym, pozostaje bardzo dużo do przemyślenia.

Tym razem młodzi aktorzy mieli bardzo trudne zadanie, bowiem cały tekst musieli opanować w języku angielskim. Widowisko jest znakomicie zrealizowane - wykorzystuje bardzo proste, ale różnorodne środki przekazu, od piosenki, poprzez teledysk, światło. Niewielka dekoracja: piaskownica i skrzynka na listy-skargi, jakie dzieci wysyłają do Janusza Korczaka, który walczył o ich prawa i za nich oddał życie.

Jerzy Hamerski, druga połowa duetu scenariuszowego i reżyserskiego, po przedstawieniu zapytał rodziców czy dzieci są gotowe, by jechać do Warszawy, do Teatru Kamienica, by tam wystąpić przed Rzecznikami Praw Dziecka. Z czystym sumieniem można powiedzieć, że nie tylko mogą jechać, ale powinny, bo nikt lepiej nie przedstawi problemów najmłodszych, ale też nikt lepiej nie mógłby reprezentować na takim spotkaniu Poznania ("Łejery" to jedyny polski teatr zaproszony do Warszawy). Bardzo rzadko można napisać w recenzji tylko dobre słowa, a tak właśnie jest tym razem.

od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: O dziecięcych prawach w teatrze "Łejery" [ZDJĘCIA] - Poznań Nasze Miasto

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto