MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Odpicowany samochód zespołu Muchy [ZDJĘCIA]

Jacek Sobczyński
Koncertowy van zespołu Muchy ze zwykłego auta zmienił się w nowoczesne cacko. Wszystko za sprawą kultowego programu MTV "Pimp My Ride"!

Można im zazdrościć wielu rzeczy: renomy, tworzenia niegłupich, przebojowych piosenek lub po prostu dwóch świetnych płyt. Ale teraz na Muchy z zawiścią patrzą przede wszystkim kierowcy. Poznański zespół wziął udział w polskiej edycji programu MTV "Pimp My Ride". A ich wysłużony, koncertowy van z rupiecia na czterech kółkach przemienił się w cyfrowy plac zabaw dla wiecznych dzieciaków.

Precz z autem piekarza!

Idea liczącego sobie już niemal 8 lat "Pimp My Ride" (polskie tłumaczenie: odpicuj mi brykę) jest tyleż oryginalna, co nieskomplikowana. Najpierw widzowie muszą zgłosić do niego swoje samochody. A im bardziej tytułowa bryka jest zapuszczona, tym większe są szanse jej właściciela na udział w programie. Po pewnym czasie do drzwi wybranych kierowców pukają prowadzący program (w wersji amerykańskiej byli to raperzy Xzibit i Fat Joe, w Polsce - ich kolega po fachu, Kasta) i bezpardonowo zabierają im kluczyki do samochodów. Auta trafiają w ręce mechaników - magików a metamorfozę samochodów widzowie oglądają z bliska. Później pozostaje tylko mina zaskoczonych właścicieli, którzy z reguły nie rozpoznają swoich odpicowanych na wysoki połysk bryk.

Gdy tylko polskie MTV postanowiło przygotować rodzimą wersję "Pimp My Ride" basista Much, Tomek Skórka bez zastanowienia zgłosił ich zniszczonego, koncertowego mercedesa.

- Reszta chłopaków o niczym nie wiedziała. Akurat mieliśmy przerwę w koncertach, więc powiedziałem im, że pożyczyłem nasz samochód ojcu - uśmiecha się Tomek. Przed kamerami MTV przyznał, że miał dość jeżdżenia białym vanem, przypominającym auto piekarza.

Tylko "Fifa" i muzyka

Teraz wnętrze auta Much przyprawia o zawrót głowy. Czego tam nie ma?
- Ekran plazmowy dla każdego z nas, odtwarzacze DVD, interkom, dzięki któremu łączymy się z kierowcą, barek... A i tak najczęściej gramy w "Fifę" albo słuchamy na cały regulator Queens Of The Stone Age - mówi Tomek. I przyznaje, że żaden kierowca nie przejeżdża obok "muchobusu" obojętnie.
- Zobaczyłem auto a i tak nie wierzyłem, że to nasz van. Co tu dużo mówić - z tym pożyczeniem samochodu ojcu Tomek bezczelnie kłamał nam w żywe oczy - śmieje się perkusista Much Szymon Waliszewski.

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter

od 7 lat
Wideo

Gala Mistrzowie Motoryzacji 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto