Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Patrol roku 2009

Lilia Łada
Lilia Łada
- Dołożymy wszelkich starań, by nie zawieść oczekiwań naszych zwierzchników w finale - obiecywał sierżant Marek Sidorowicz, jeden ze zwycięzców wojewódzkiego etapu zawodów policjantów prewencji Turniej Par Patrolowych „Patrol Roku 2009”.

Zawody odbywają się już po raz szesnasty i na pewno nie należą do łatwych. Ich uczestnicy muszą się wykazać doskonałą znajomością przepisów, sprawnością fizyczną, muszą także umieć udzielić pierwszej pomocy, wiedzieć, jak przeprowadza się interwencję oraz umieć obezwładnić przeciwnika, gdy sytuacja tego wymaga.

W wielkopolskim finale znalazły się dwa zespoły z Poznania. Pierwsze miejsce zajęła reprezentacja OPP w Poznaniu, sierż. Marek Sidorowicz i post. Krzysztof Dobkowicz, drugie miejsce - ich koledzy st. post. Marcin Stachowiak i st. post. Paweł Wojski.

- Konkurs daje wiele w codzienniej służbie - powiedział Marek Sidorowicz. - Dzięki niemu powtarza się wiedzę już zdobytą i doskonali ją, a to się zawsze przydaje w pracy. Dla mnie najtrudniejszą konkurencją było strzelanie: to mozolna i trudna praca zgrać wszystkie przyrządy, zwłaszcza że robi się to po torze przeszkód, kiedy jest się już zmęczonym...

- Powinno być więcej takich imprez - dodaje jego kolega z pary, Krzysztof Dobkowicz. - I więcej ćwiczeń, zwłaszcza z pierwszej pomocy, bo to się zawsze może przydać.

Obaj zawodnicy są zgodni, ze powinno być też znacznie więcej godzin ćwiczeń na strzelnicy, choć jak wiadomo, policyjny budżet na to nie pozwala.

- Ja co prawda nigdy jeszcze nie użyłem broni na służbie, co mnie cieszy - dodaje sierżant Sidorowicz. - Ale raz miałem taką sytuację, że trzeba było wyciągnąć broń z kabury...

Starsi posterunkowi Marcin Stachowiak i Paweł Wojski stanowią wyjątkowo zgraną parę. Razem poszli do policji, są w jednej drużynie, razem też często chodza na patrole. Doskonale wiedzą, jak ważne jest zgranie w parze, postanowili więc sprawdzić siebie i swoje umiejętności także w warunkach konkursowych.

- Bardzo jesteśmy zadowoleni z wyników - mówią zgodnie. - Dla nas najtrudniejsze były przepisy, z testami sprawnościowymi nie mieliśmy problemów, ze strzelaniem też. Chociaż nigdy nie strzelalismy na służbie i nie chcielibyśmy tego.

Zdaniem Pawła Wojskiego przydałoby się tylko więcej godzin z pierwszej pomocy i lepsze wyposażenie patroli pod tym względem.

- Mamy za mało szkoleń - mówi. - Ale brakuje też środków medycznych. Nie mamy przy sobie apteczek z pełnym wyposażeniem na patrolu tylko zestaw opatrunków, a to za mało. Przecież to właśnie my pierwsi często docieramy na miejsce wypadku, więc nasze umiejętności naprawdę mają znaczenie.

Obaj policjanci wiedzą, co mówią, bo już nie raz zdarzało im się udzielać pierwszej pomocy. jednak i tak są zadowolenia z tego, jak poradzili sobie na zawodach właśnie przy pierwszej pomocy i w technikach interwencji.
- No i to, że się sprawdziliśmy - uśmiecha się Marcin Stachowiak.

Przed najlepszymi wielkopolskimi policjantami teraz trochę wakacyjnego odpoczynku. W pierwszej połowie września pojadą na ogólnopolski finał zawodów, który odbędzie się w Szkole Policji w Słupsku. W tym roku w wielkolskich zmaganiach wzięło udział 38 par patrolowych z komend miejskich i powiatowych, komisariatów specjalistycznych oraz Oddziału Prewencji w Poznaniu.

Wybierz najlepsze zdjęcia z Photo Day 3.0

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto