Przyjście do PSŻ Pawła Hliba było prawdziwym transferowym hitem. Niewątpliwie utalentowany zawodnik, który znalazł się na sportowym zakręcie, właśnie w Poznaniu miał odbudować swoją formę. Niestety, tuż przed rozpoczęciem sezonu nabawił się kontuzji. Choć nie ma już po niej śladu, Hlib jak dotąd ani razu nie pojawił się w składzie PSŻ.
- Aby znaleźć się w składzie musiałby udowodnić na treningu, że jest lepszy od któregoś z pozostałych zawodników, a tak się nie stało. Zresztą Paweł pojawił się zaledwie na dwóch treningach. Na pozostałych, a także w sparingach już się nie pojawił z przyczyn dla nas raczej niezrozumiałych – wyjaśnia prezes PSŻ, Tomasz Wójtowicz.
Paweł Hlib szuka nowego klubu
W tej sytuacji uznano, że najlepiej będzie zarówno dla klubu jak i dla zawodnika, jesli ten zacznie sobie szukać nowego pracodawcy. Mówi się, że Hlibem jest zainteresowany jeden z klubów drugoligowych.
- Zgodziliśmy się, ale Paweł będzie musiał zwrócić część pieniędzy, które otrzymał od nas na przygotowania do sezonu – zaznacza prezes PSŻ.
Nietrafiony transfer Hliba to nie jedyny problem poznańskich Skorpionów. Drużyna rozpoczęła ten sezon fatalnie i jest jednym z głównych kandydatów do spadku. Największym problemem PSŻ jest brak stabilnej formy właściwie wszystkich zawodników, dlatego klub planuje sprowadzić w miejsce Hliba innego seniora, który zwiększy rywalizację w zespole. Od dawna najwięcej mówi się o przyjściu Krystiana Klechy.
- Rozważaliśmy jego kandydaturę już wcześniej, ale wtedy okazał się słabszy od Mateusza Szczepaniaka, z którym podpisaliśmy kontrakt. Teraz też mamy wątpliwości, czy jego przejście odmieni nasz zespół – przyznaje Wójtowicz.
Na razie PSŻ radzi sobie w tym sezonie poniżej oczekiwań.
Junior z zagranicy
Decyzja o tym, czy zatrudnić Klechę ma zapaść po niedzielnym meczu ze Startem Gniezno. Nie ma za to wątpliwości, że PSŻ potrzebuje juniora. Anders Andersen złamał nogę, a Grzegorz Stróżyk okazał się zawodnikiem, który ma problem nawet z ukończeniem jednego biegu.
- Bierzemy pod uwagę dwóch zawodników z zagranicy. Nie ukrywamy, że jednym z nich jest Billy Forsberg z Wybrzeża Gdańsk, ale zastanawiamy się, czy jego sprowadzenie nie będzie dla nas zbyt drogie – mówi prezes PSŻ.
Chodzi o to, że Szwedowi trzeba będzie dołożyć pewną kwotę do przygotowań sprzętowych, a z uwagi na to, że startuje też w swojej rodzimej lidze, klub będzie musiał też wykładać spore sumy na jego podróże.
- Nawet Zielona Góra powiedziała, że Forsberg jest dla nich za drogi, a co dopiero my mamy powiedzieć? – przyznaje wiceprezes PSŻ, Dariusz Górzny.
Arcyważny mecz PSŻ ze Startem Gniezno
Szczegółów dotyczących drugiego zawodnika działacze PSŻ nie chcą zdradzać, gdyż jak mówią, jest to ich małe odkrycie i boją się, że mogą się nim zainteresować inne kluby. Decyzja o podpisaniu kontraktu z nowym juniorem być może zapadnie jeszcze w tym tygodniu przed arcyważnym meczem ze Startem Gniezno.
Ewentualna porażka w tym spotkaniu będzie oznaczać, że PSŻ na dłużej zadomowi się na dnie ligowej tabeli.
- Nie ma takiej mozliwości. Obiecujemy, że wygramy to spotkanie. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by nie zawieść kibiców, którzy są z nami na dobre i na złe. Chcielibyśmy ich przeprosić za nasze dotychczasowe wyniki i jednocześnie zaprosić do przyjścia na mecz ze Startem – zapowiada Daniel Pytel.
Niedzielny mecz PSŻ Poznań – Start Gniezno rozpocznie się o godz. 17. Bilety kosztują 20 zł (normalny) i 14 zł (ulgowy).
Czytaj też: |
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?