Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pies wrzucony do studni: Czy ktoś za to w końcu odpowie?

Joanna Labuda, KAT
Do zdarzenia doszło 9 października 2015 roku.
Do zdarzenia doszło 9 października 2015 roku. Piotr Krzyżanowski
Niedaleko Owińsk ktoś wrzucił psa do betonowej studni, a potem zasunął właz. Zwierzę udało się odnaleźć, jednak po kilku dniach zdechło. Policja właśnie umorzyła śledztwo z powodu niewykrycia sprawcy.

Do zdarzenia doszło 9 października 2015 roku. Czworonoga uratował trener Warty Poznań Tomasz Bekas, który ze swoim ojcem wybrał się tego dnia na ryby. Mężczyźni usłyszeli szczekanie i po chwili poszukiwań odnaleźli zwierzę w wychłodzonej studni, przykrytej betonową płytą.

Uwięzienie psa w studni pod Owińskami nie było przypadkiem. Ktoś celowo spuścił go na pasku od spodni, a właz zasunął betonową płytą.

– Jak złym trzeba być człowiekiem, żeby to zrobić – mówi w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" Emilia Kaczmarek z poznańskiej fundacji Animal Security, która zajmuje się sprawą. Wiele wskazuje jednak na to, że winni tragedii czworonoga pozostaną bezkarni. Z powodu braku wystarczających dowodów, 30 kwietnia 2016 r. policja umorzyła postępowanie.

Komisariat Policji w Czerwonaku już zwrócił się do poznańskiej prokuratury o zatwierdzenie decyzji o umorzeniu. Kiedy tylko zapadnie oficjalna decyzja, fundacja Animal Security prawdopodobnie będzie się odwoływać.

– Ten pies chciał żyć i próbował się ratować. Miał bardzo odmrożone łapki, musiał nimi brodzić w wodzie i kłaść na drabinkę. Jakimś cudem udało się przeżyć uwięzienie w studni. Jeśli ludzie, którzy to zrobili, naprawdę chcieli się go pozbyć, mieli szereg innych możliwości, które nie pozbawiłyby go życia – mówi Emilia Kaczmarek.

Przeczytaj więcej: Nikt nie odpowie za tragedię psa uwięzionego w studni?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto