Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pizza z dziecięcą fantazją

Lilia Łada
Lilia Łada
Basen, siłownia, a później własnoręczne robienie gofrów i pizzy - tak dzieci z fundacji Pro-Vita spędziły Dzień Dziecka w hotelu Sheraton.

Wizyta małych gości zaczęła się od basenu. Te maluchy, które nie miały ochoty na kapiel, mogły w klubie Some Place Else oglądać w tym czasie filmy i bajki.

- Chcemy im pokazać inne wzorce, niż te, które znają z domów, to, że można żyć inaczej - mówi Anna Jabkowska, pracownik Pro-Vity. - Przy okazji poznają też swoje miasto, jego atrakcje, uczą się też zachowywać w różnych środowiskach.

A wizyta małych gości w Sheratonie w okolicach Dnia Dziecka to już tradycja.
- Przygotowujemy taką akcję co roku - mówi Agata Robińska z Sheratona. - Maluchy mają możliwość fantastycznego spędzenia czasu na beztroskiej zabawie w zupełnie innych odsłonach: była już impreza basenowa, poznawanie hotelowych zakamarków, a w tym roku wymyśliliśmy kulinarne wariacje z szefem hotelowej kuchni...

Tak więc po szalonej godzinie spędzonej na basenie i drugiej na siłowni wszystkie dzieciaki pod okiem samego szefa kuchni Krystiana Szopki zaczęły poznawać sekrety kuchni doskonałej. Zaczęło się od samodzielnego ozdabiania gofrów przygotowanymi wcześniej dodatkami. Największym powodzeniem cieszył się krem toffi i sos truskawkowy - tak właśnie ozdobili swoje gofry Damian i Kuba. Ale jeden z uczniów mistrza Szopki, Mikołaj, okazał się prawdziwym wirtuozem tego dania.

- Jest tu bita śmietana, kiwi, mango, jabłka, truskawki i sos wiśniowy - wyliczał z pełną powagą Mikołaj, który jeszcze ozdobił swoje dzieło efektownym szlaczkiem z kolorowych sosów.

Po gofrach przyszedł czas na poważniejsze kulinarne wyzwania, czyli robienie pizzy. Każdy z kuchmistrzów dostał porcję ciasta, które należało ozdobić dowolnie wybranymi dodatkami. W zasadzie wszyscy poradzili sobie doskonale, chociaż dobór niektórych składników wymagał dłuższych rozważań. Aga dopiero po długich namowach zdecydowała się na dodanie sera do swojej pizzy, a Sebastian, kiedy juz dowiedział się, że te kawałki to kurczak, dobrą chwilę zastanawiał się, czy będzie pasował do szynki...

Mistrz Szopka dwoił się i troił - aż musiał mu pomagać w pracy sam dyrektor hotelu Marco Foelske!
- Koniecznie musisz dodać ser, co to za pizza bez sera - tłumaczył mistrz kuchni Agnieszce. A Kubie wyjaśniał, że z sosem nie należy przesadzać. - Jeśli dodasz go za dużo, pizza będzie mokra - pokazywał.

Zmęczeni i dumni mistrzowie pizzy mogli odetchnąć dopiero po włożeniu swoich dzieł do pieca. Czekając, aż się upieką, mogli oglądać bajki na ekranie specjalnie dla nich rozwieszonym w klubie Some Place Else. Najważniejszym jednak momentem było oczywiście spróbowanie swojej upieczonej już pizzy. Oczywiście, wszystkie były pyszne!


miejsca,



które trzeba odwiedzić, konkurs
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto