Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po wybuchu na Dębcu Tomasz J. odpowie za usiłowanie zabójstwa 34 osób

gj
Tomasz J., podejrzany o zabicie żony i spowodowanie wybuchu w kamienicy na poznańskim Dębcu, ma odpowiedzieć za zabójstwo pięciu osób i usiłowanie zabójstwa 34 mieszkańców kamienicy. Prokurator postanowił rozszerzyć zarzuty.
Tomasz J., podejrzany o zabicie żony i spowodowanie wybuchu w kamienicy na poznańskim Dębcu, ma odpowiedzieć za zabójstwo pięciu osób i usiłowanie zabójstwa 34 mieszkańców kamienicy. Prokurator postanowił rozszerzyć zarzuty. Lukasz Gdak
Prokurator postanowił rozszerzyć zarzuty. Tomasz J., podejrzany o zabicie żony i spowodowanie wybuchu w kamienicy na poznańskim Dębcu, ma odpowiedzieć za zabójstwo pięciu osób i usiłowanie zabójstwa 34 mieszkańców kamienicy.

W marcu tego roku doszło do wybuchu kamienicy na Dębcu. Miał do niego doprowadzić Tomasz J., który wcześniej miał zabić żonę, a następnie uszkodzić instalację gazową i spowodować eksplozję. Zginęły cztery osoby, piątą ofiarą była żona oskarżonego.

W czwartek prokurator Łukasz Stanke zmienił zarzuty Tomaszowi J., podejrzanemu o zamordowanie swojej żony i spowodowanie eksplozji gazu w kamienicy. Teraz ma odpowiadać teraz za pięć zabójstw, w tym cztery z zamiarem ewentualnym i usiłowanie zabójstwa 34 osób, czyli mieszkańców kamienicy.

- Nie ma dowodu, że chciał te konkretne osoby zabić. Ale godził się na to, że w wyniku wybuchu mogą one zginąć. Dlatego właśnie uznałem to za usiłowanie zabójstwa z zamiarem ewentualnym - mówi prokurator Stanke w wypowiedzi dla Gazety Wyborczej. - Wahałem się, jaką przyjąć kwalifikację prawną. Przyjąłem, że jeśli osoba rozkręca instalację gazową, to musi liczyć się ze skutkami. To nie było zwykłe odkręcenie kurków. Każdy człowiek wie, czym grozi celowe uszkodzenie instalacji gazowej - dodaje.

Nie są to jedyne zarzuty dla oskarżonego. Jak pisaliśmy w tym tygodniu, śledczy chcą mu postawić nowy zarzut dotyczący wypadku drogowego z 1 stycznia 2018 roku. Mężczyzna zabrał wtedy nastoletniego syna na przejażdżkę i pod Poznaniem uderzył w drzewo od strony pasażera. Jego syn został zabrany helikopterem do szpitala, bardzo długo przechodził rehabilitację. Wcześniej Tomasz J. odgrażał się żonie, że „zabierze jej to, co kocha najbardziej”.

To, czy Tomasz J. faktycznie stanie przed sądem, zależy od oceny jego zdrowia psychicznego i tego, czy zostanie uznany przez biegłych psychiatrów za poczytalnego.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto