Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pociąg wjechał w autobus

ŻYR
Wiesława Janicka z Lubasza przebywać będzie w szpitalu jeszcze kilka dni.
Wiesława Janicka z Lubasza przebywać będzie w szpitalu jeszcze kilka dni.
Wczoraj w południe na niestrzeżonym przejeździe kolejowym pomiędzy Prusinowem a Sławnem w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim autobus z pasażerami zderzył się z pociągiem towarowym.

Wczoraj w południe na niestrzeżonym przejeździe kolejowym pomiędzy Prusinowem a Sławnem w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim autobus z pasażerami zderzył się z pociągiem towarowym. W szpitalu znalazło się czternaście osób.

Kilkanaście minut po godz. 11. autobus z firmy transportowej z Czarnkowa rozpoczął codzienny objazd po okolicznych wioskach. Mieszkańcy dojeżdżają nim do pracy w firmie ,,Lisner” w Poznaniu.

Kierowca zabrał w Sławnie w gm. Lubasz dwie osoby. Po przejechaniu kilkuset metrów przejeżdżał przez niestrzeżony przejazd kolejowy. Kiedy autobus zjeżdżał z torów, uderzyła w niego lokomotywa jadąca od strony Lubasza. Ciągnęła cztery wagony z drewnem. Maszynista w ostatniej chwili rozpoczął manewr hamowania.

Skład zatrzymał się dwieście metrów dalej. Natychmiast na miejsce zdarzenia udały się dwa strażackie wozy ratownicze oraz kilka innych, na wypadek transportu rannych. Sytuacja wyglądała groźnie. Rozpoczął się transport poszkodowanych osób do czarnkowskiego szpitala. - Stan pacjentów nie był groźny. Wszystkich, prócz jednej kobiety zwolniono już do domu - tłumaczył Rafał Zalas, lekarz dyżurny oddziału chirurgii Szpitala Powiatowego w Czarnkowie.

- Nie widziałem tego pociągu - powiedział ,,Gazecie Poznańskiej” kierowca autokaru. Wiesława Janicka w chwili zderzenia znajdowała się w autobusie: - Siedziałam na trzecim fotelu od tyłu, właśnie tam, gdzie wjechała lokomotywa. Pociąg zauważyłam w ostatniej chwili. Krzyknęłam tylko: ,,Boże - pociąg jedzie”. Dalej nic nie pamiętam - mówi, leżąc na szpitalnym łóżku

asp. Marek Wassel
dowódca akcji ratowniczej
Szczęściem w tym wypadku było to, iż lokomotywa pociągu uderzyła w tył autobusu. Auto zostało więc jakby zepchnięte i przewróciło się na jezdni. Gdyby stało się inaczej i lokomotywa uderzyła w środek autokaru, wtedy byłby on ciągnięty po torach kilkadziesiąt metrów. Czy pasażerowie by to przeżyli? Raczej wątpię.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto