Pogoda przeszkadzała w lotach

Zwycięstwem Zbigniewa Góreckiego z Łodzi zakończyły się II Krajowe Zawody Szybowcowe o Puchar Prezydenta Miasta Piły. Ze względu na nie najlepsze warunki pogodowe została zaliczona tylko jednak konkurencja lotów, w klasie standard.

Wszyscy z szesnastu pilotów pomyślnie ukończyli tegoroczne zawody. Nie wszystkim jednak udało się je zaliczyć, gdyż tylko w ciągu siedmiu dni, spośród 14 przeznaczonych na rozegranie konkurencji, panowały dogodne warunki pogodowe.

Z powodu braku prądów wznoszących, szybowiec po wyholowaniu przez ,,kukuruźnika’’ na wysokość 600 metrów, często wpadał w dziurę powietrzną i przymusowo lądował. Na szczęście obyło się bez poważniejszych zdarzeń, jak zawiśnięcie maszyny na drzewach czy odpadnięcie skrzydeł.

Z powodu niezbyt sprzyjającej szybownikom aury, startujący w klasie Club wykonali tylko dwa konkursy, tymczasem aby zaliczyć całe zawody, należy odbyć przynajmniej cztery loty. Ich wysiłek został zniweczony przez niemiłosiernie piekące słońce, to znów szalejący wiatr. A przyjechali do Piły na własny koszt.

Swoje minimum, wykonując cztery loty na odległość co najmniej 100 kilometrów, spełnili piloci, starujący w klasie Standard. Szybując trafili na swym powietrznym szlaku słupy prądów, które pozwoliły im wykonać regulaminowe zadania: rozpoznać obiekty, sfotografować je pod właściwym kątem i w odpowiednim czasie, wykonać skręty w ściśle zakreślonym obszarze... W opinii sędziego głównego zawodów Jerzego Kulika wywiązali się z tych zadań bardzo dobrze, przelatując łącznie 2.660 kilometrów.

W tej klasie największą liczbę punktów zdobył Zbigniew Górecki z Aeroklubu Łódzkiego. On też zakwalifikował się do udziału w przyszłorocznych Szybowcowych Mitrzostwach Polski. Kolejne miejsca zajęli: Krzysztof Pamuła z Nowego Sącza, Zbigniew Siwik z Piły, Henryk Koprowicz z Włocławka oraz Robert Krupa z Mielca.

Henryk Koprowicz
najstarszy uczestnik zawodów
Po raz drugi startowałem w Pile. Jestem urzeczony krajobrazem, nad którym szybuję i świetną organizacją zawodow przez działaczy z Aeroklubu Ziemi Pilskiej. Przewaga lasów sprawia, tworzenie się prądów wznoszących, bez których trudno latać.
Piotr Jarysz
najmłodszy pilot zawodów
Szybownictwo uprawiam od czterech lat, czyli od 15 roku życia. Po dwóch konkurencjach w klasie Club zajmowałem pierwsze miejsce. Niestety, niesprzyjające warunki do lotów przerwały dalsze starty w mojej klasie.
Jerzy Wołoszyński
wiceprezydent Piły
Szybownictwo polecałbym młodym pilanom. Jest ono świetnym sposobem na czynny wypoczynek i zarazem szkołą charakteru. Tego typu imprezy jak te zawody dobrze służą promocji miasta, choć na razie tylko w kraju.