Policjanci ćwiczyli ratowanie tonących na Kiekrzu

W ćwiczeniach trwających tydzień, a odbywających się pod nadzorem policjantów z komisariatu wodnego, bierze udział ponad stu policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego i Wydziału Prewencji, a także przewodnicy psów ratowników.

- Pomyśleliśmy o tych ćwiczeniach ze względu na stale rosnącą liczbę wypadków utonięć i urazów w wodzie - mówi Dariusz Białkowski z komisariatu wodnego w Poznaniu. - Policjanci tych wydziałów najczęściej ze względu na to, że patrolują także tereny nad wodą, znajdują się w sytuacji, w której takie umiejętności mogą się przydać.

Policjanci trenowali więc wyciąganie tonących z wody, a także posługiwanie się rzutkami i kołami ratunkowymi. Rolę tonących grali ich doświadczeni koledzy z komisariatu wodnego. I nie bez powodu.

- Chodziło o to, by przekonali się także na własnej skórze, jak jest trudno wyciągnąć z wody tonącego, który często nieświadomie pociąga za sobą swojego ratownika - wyjaśnia Białkowski. - Policjanci dowiadywali się także, jak reanimować osoby wyciągnięte z wody i jak udrożnić ich drogi oddechowe.

Ćwiczenia były też okazją, by przypomnieć zasady bezpiecznego zachowania nad wodą. Najczęstszym problemem, z jakim spotykają się policjanci, jest kąpiel pod wpływem alkoholu. Nagminnie też kąpiący korzystają z niestrzeżonych plaż, gdzie nie można liczyć na żadną pomoc w przypadku jakiegokolwiek zagrożenia. Jednak nie są to jedyne problemy.

- Poważnym problemem jest szok termiczny - opowiada Dariusz Białkowski. - Wchodząc do wody nawet w największy upał, nie należy zanurzać się od razu, bo może to doprowadzić do takiego szoku. Najpierw należy zamoczyć ręce i kark, a dopiero później można się powoli zanurzyć.

Policjanci ostrzegają też przed skokami do wody ze sprzętu pływającego nie tylko ze względu na możliwe kontuzje. Gwałtowne zanurzenie rozgrzanego ciała także może grozić szokiem termicznym.