Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomyłka antyterrorystów w Poznaniu. Wtargnęli do mieszkania niewinnych osób [WIDEO]

Marta Żbikowska, SZKI
Pomyłka antyterrorystów w Poznaniu. Prawdopodobnie policjanci błędnie odczytali numer lokalu
Pomyłka antyterrorystów w Poznaniu. Prawdopodobnie policjanci błędnie odczytali numer lokalu Archiwum NM
W środę o godzinie 7 rano mieszkańcy jednego z bloków na poznańskim Piątkowie usłyszeli wybuch. Okazało się, że to jednostka antyterrorystyczna policji próbuje zatrzymać przestępcę. Niestety, ekipa pomyliła mieszkania...

Policjanci prawdopodobnie błędnie odczytali numer lokalu. Weszli bowiem do mieszkania numer 43, a przestępca, którego zamierzali zatrzymać mieszkał pod numerem 45.

- Dzisiaj rano na terenie Poznania policjanci realizowali czynności w bardzo ważnej sprawie dotyczącej wyłudzeń pieniędzy od osób starszych. W związku z tym, była konieczność siłowego wejścia do jednego z mieszkań na terenie miasta - tłumaczy nadkomisarz Iwona Liszczyńska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

- Niestety, jak się okazało, doszło do pomyłki. Policjanci weszli nie do tego mieszkania, co powinni. Było to siłowe wejście, dlatego też zostały wyrządzone pewne szkody w mieniu. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało, niezależnie od tego policjanci zapewnili przebywającym w mieszkaniu pomoc medyczną - dodaje.

ZOBACZ TAKŻE: Dopalacze w Poznaniu na celowniku policji i strażników miejskich [WIDEO]

- Kiedy zobaczyłam swojego narzeczonego, myślałam, że został postrzelony - relacjonuje kobieta, która mieszka w feralnym lokalu. - Najpierw usłyszałam huk, a potem zobaczyłam narzeczonego zalanego krwią. To odpryski wybuchu go tak poraniły. Mężczyzna został opatrzony w szpitalu. Rany na szczęście okazały się niegroźne.

To, co przeżyła para środowego ranka nie zagoi się tak szybko. Policjanci nie pozwolili kobiecie się ubrać. Nagą, siłą przytrzymywali na kanapie. Pozwolili jej tylko wykonać telefon. Zadzwoniła do zaprzyjaźnionego adwokata, który szybko pojawił się na miejscu.

Źródło: TVN24/x-news

- Zobaczyłem zdemolowane mieszkanie, wyrwany kawałek parkietu, którego odpryski powbijały się w ściany i sufit - mówi mecenas. - Z sufitu wisiały halogeny, które pod wpływem huku wybuchu powypadały z obudowy. Drzwi były kompletnie zniszczone. Całe mieszkanie wymaga na pewno odmalowania i paru napraw.

Policjanci przyznają się do błędu. Obiecują, że pokryją koszty strat materialnych. - My oczywiście bardzo za tę pomyłkę przepraszamy - przekazuje Iwona Liszczyńska. - Pokryjemy wszelkie koszty z nią związane, a szczegóły całego zajścia są już dokładnie wyjaśniane zarówno przez policjantów Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji jak i Wydziału Kontroli.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto