Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powódź: Dębina zalana, Tryton walczy dalej

Lilia Łada
Lilia Łada
Na Dębinie zalało ostatnie ścieżki, którymi jeszcze dało się przejść na Starołękę. Z powodzią nadal walczy klub wioślarski Tryton.

W niedzielę do Poznania dotarła główna fala powodziowa, a do tego spadł ulewny deszcz. W efekcie poziom Warty podniósł się do 666 cm i w kilku miejscach woda zalała okolice rzeki, m.in. Debinę.

Tutaj wszystkich wejść do lasu strzegą biało-czerwone taśmy zagradzające przejście. W niektórych miejscach lustro wody kończy się jakiś metr, może dwa od krawędzi chodnika ul. Dolna Wilda.

Strażnicy zagrodzili też taśmą wejście na ostatnią ścieżkę, którą można było chodzić po lesie, biegnącą wzdłuż nasypu kolejowego aż do mostu kolejowego na Starołęce. Wąska i stroma ścieżka dodatkowo jeszcze rozmokła po wczorajszych deszczach i przechodzenie nią stało się naprawdę niebezpieczne. Jednak nie wszyscy są tego zdania - rano juz taśma był zerwana, a na ścieżce jeździli rowerzyści i przechadzali się spacerowicze z psami.

Wysoka woda staje się niebezpieczna także dla lasu: w Dębinie widać coraz więcej walących się, okazałych drzew, które zostały podmyte przez wodę. Także i to trzeba będzie doliczyć do strat powodziowych.

Mimo rosnącego poziomu wody nadal nie daje się zalaniu ośrodek PTW Tryton. Od trzech dni i nocy w ośrodku trwają dyżury ochotników, którzy pilnują stanu wałów i działania pomp. Oba zadania okazują się bardzo ważne, bo są problemy i ze szczelnością wałów, i z pompami.

- Przydałyby nam się dodatkowe pompy - mówi Maciej Gapski z Trytona. - Takie wysokowydajne, profesjonalne. Zresztą wszystkie się przydadzą. No i wały zaczynają przeciekać.

Pracownicy Trytona jednak są dobrej myśli.
- Radzimy sobie, jesteśmy już specjalistami od pomp - żartuje pan Maciej. - Ale po trzech dniach każdy by był.

- Nie, po trzech dniach i nocach każdy by był - poprawia go jego ojciec, który także pomaga przy ratowaniu Trytona. - Bardzo nam zresztą pomagają chłopcy z zakładu poprawczego i ich wychowawcy, bez nich byśmy sobie nie poradzili. Razem z nami pełnią całodobowe dyżury na wszelki wypadek, pomagają przy napełnianiu worków i układaniu na wałach.

Przy wjeździe do ośrodka pojawiła się nowa, pokaźna sterta piasku i partia worków, które czekają na napełnienie. Mimo że woda się podnosi, pompy wyłączają, a wały przeciekają, ludzie z Trytona nie zamierzają odpuścić. I nadal będą ratować swój klub.

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, kliknij w miniaturki pod artykułem.


miejsca,
które trzeba odwiedzić
konkurs
12 czerwca
2010
Poznań - Szczecin - Poznań
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto