Było kilka minut po godz. 10, gdy w galerii handlowej Poznań City Center rozległ się alarm.
- Uwaga, uwaga! W budynku wykryto zagrożenie! Pomieszczenie, w którym się państwo znajdują, w tej chwili jest bezpieczne. Prosimy jednak o porzucenie wszelkich czynności, pozostanie na miejscu i oczekiwania na dalsze instrukcje – można było usłyszeć z głośników.
Po chwili rozpoczęła się ewakuacja wszystkich robotników (w galerii trwają ostatnie prace przed otwarciem planowanym na piątek) oraz pracowników sklepów i restauracji – w sumie było to około 1500 osób.
Na miejscu po kilku minutach pojawiły się pierwsze wozy strażackie. Dzięki wysięgnikowi spryskano wodą m.in. dach galerii. Cześć strażaków wbiegła do środka, aby zobaczyć, czy w środku nikt nie został. Znaleziono jedną osobę, którą musiano wynieść na noszach.
Na szczęście były to tylko ćwiczenia.
- Straż pożarna musi być gotowa na radzenie sobie z różnego rodzaju zagrożeniami, jakie mogą powstać w tego typu obiektach – wyjaśnia Jerzy Ranecki, zastępca komendanta państwowej straży pożarnej w Poznaniu. – Może w nich dojść do pożaru, rozpylenia nieznanej substancji czy alarmu bombowego. Kluczowa w takich sytuacjach jest właściwa współpraca z zarządcą obiektu.
Łącznie w ćwiczeniach wzięło udział około 50 strażaków. Po około 40 minutach wszystkie ewakuowane osoby mogły wrócić do galerii.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?