Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznań: Joanna Jaśkowiak na policji. Chodzi o stwierdzenie: "jestem wkur...a" [ZDJĘCIA]

KARC
Pod siedzibą komisariatu policji na ul. Św. Marcin odbyła się we wtorek pikieta w obronie Joanny Jaśkowiak
Pod siedzibą komisariatu policji na ul. Św. Marcin odbyła się we wtorek pikieta w obronie Joanny Jaśkowiak Waldemar Wylegalski
We wtorek na komisariacie policji na ul. Św. Marcin pojawiła się Joanna Jaśkowiak, którą wezwano za użycie sformułowania: "jestem wkur...a". Pod budynkiem pikietowano w obronie żony prezydenta Poznania.

Pod komisariatem zebrała się grupa około 30 osób z transparentami. Padały hasła: "Solidarność naszą bronią", "Jesteśmy wkur...i", "Zostawcie Joannę", "Partio Kaczyńskiego nie ośmieszajcie nam policji", "Stop państwu policyjnemu", "Ja też jestem wkur...a", "Jak słów brakuje nie cenzuruję".

Odczytano tez przemówienie Joanny Jaśkowiak sprzed roku, w którym padają słowa, przez które wezwano ją na policję. W przemówieniu z okazji 8 marca Joanna Jaśkowiak wyrażała wówczas swój sprzeciw wobec zaostrzeniu ustawy aborcyjnej oraz wobec lekceważącego traktowania kobiet przez władzę.

Zabrani pod komisariatem wyrażali swoje poparcie wobec Joanny Jaśkowiak. Jedna z manifestantek mówiła o swoich doświadczeniach.

- Jestem z Leszna i bywam na stadionie Unii Leszno, tam bez przerwy z ust mężczyzn padają słowa, które wypowiedziała Joanna Jaśkowiak. Dlaczego ci mężczyźni nie są przesłuchiwani przez policję? A my, kobiety mamy być cicho? Też mamy swoją godność. Nie będziemy cicho, mamy te same słowa na wyrażenie swoich emocji, jak tamci mężczyźni. Nie damy sobie wprowadzić średniowiecza - mówiła przez mikrofon.

Zwrócono też uwagę na hasła, które na manifestacjach głosi ONR. Są one uznawane za rasistowskie i nienawistne wobec mniejszości. - Dlaczego członków ONR nie wzywa się na policję? - pytali manifestanci. Przywołali także słowa Jarosława Kaczyńskiego, w których obrażał członków opozycji. Używał wobec nich obraźliwych słów personalnie, w przeciwieństwie do Joanny Jaśkowiak.

Sama Joanna Jaśkowiak po przesłuchaniu powiedziała, że przebiegło ono w uprzejmej atmosferze, a pytania, które padły były rutynowe.

- Nie wypierałam się. Słowa, o których mowa padły. Zresztą nie mam się czego wypierać. Wyraziłam tylko swoje emocje i sprzeciw wobec traktowania kobiet, nikogo nie chciałam urazić, nikogo nie zaatakowałam personalnie - mówiła Joanna Jaśkowiak i dodała, że swojego przemówienia sprzed roku nie zmieniłaby.

Zawiadomienie wobec niej złożyła w czerwcu osoba prywatna.

Nie pomagają ani kary, ani apele byłej gwiazdy NHL. Czeski klub ma poważny problem z... wulgarnymi kibicami:

Źródło: Press Focus

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto